- Jeśli sąd, który skierował pytanie prejudycjalne, dojdzie do wniosku, że nowelizacje łamią prawo UE, to ten sąd, biorąc pod uwagę zasadę prymatu prawa europejskiego, powinien cofnąć zmiany i przywrócić wcześniejsze rozwiązania. Komisja będzie obserwować implementację wyroku TSUE - powiedział Christan Wigand podczas konferencji prasowej w Brukseli. Szef KRS: To orzeczenie niewiele zmienia Do wyroku TSUE odniósł się przewodniczący KRS Paweł Styrna. - TSUE wskazuje, że od uchwał Rady w sprawie konkursów do Sądu Najwyższego powinna przysługiwać możliwość odwołania. Takie środki w polskim prawie już istnieją. Bo przecież od uchwał KRS przysługują odwołania do Sądu Najwyższego, które rozpoznaje Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN - wskazał. Sędzia powiedział też, że już co najmniej dwukrotnie Sąd Najwyższy wydawał orzeczenia, w których uchylał uchwały KRS w sprawie konkursów do tego sądu. - To orzeczenie niewiele zmienia, ponieważ w polskim prawie funkcjonują już mechanizmy, na które wskazuje TSUE, czyli możliwość odwołania od uchwał KRS w sprawach konkursów sędziowskich do Sądu Najwyższego. Również w funkcjonowaniu Rady to orzeczenie nic nie zmienia - podkreślił Styrna. Czego dotyczy wyrok TSUE Wtorkowy wyrok TSUE dotyczy pytań prejudycjalnych, które Naczelny Sąd Administracyjny zadał w listopadzie 2018 r. NSA rozpatrywał wówczas odwołania sędziów, którzy ubiegali się o stanowiska sędziowskie w Sądzie Najwyższym, ale w procedurze wyłaniania nie uzyskali rekomendacji KRS. W konsekwencji Naczelny Sąd Administracyjny zawiesił prowadzone postępowanie i zadał TSUE dwa pytania dotyczące odwołań pięciu sędziów. Polski sąd zapytał wtedy TSUE, czy dochodzi do naruszenia konstytucyjnych zasad w sytuacji, gdy de facto nie ma możliwości rozpatrzenia odwołań od uchwał KRS wyłaniających kandydatów do SN w przypadku niezaskarżenia ich przez wszystkich uczestników postępowania kwalifikacyjnego. NSA wskazał też, że do naruszenia zasad państwa prawnego może dochodzić w sytuacji, gdy sędziowie-członkowie KRS, przed którą toczy się procedura wyboru sędziów Sądu Najwyższego, są wybierani przez władzę ustawodawczą. W nowelizacji z lipca 2018 r., do której odniósł się unijny trybunał, przewidziano, aby odwołanie od uchwały KRS obejmującej rozstrzygnięcie w przedmiocie wniosku o powołanie do pełnienia urzędu sędziego nie wyłączało uprawomocnienia się jej w zakresie, w jakim rozstrzyga o przedstawieniu wniosku o powołanie do pełnienia urzędu sędziego SN. Jedynie w przypadku uznania odwołania i uchylenia przez NSA uchwały KRS o nieprzedstawieniu wniosku o powołanie konkretnej osoby do pełnienia urzędu sędziego SN, przepis ma dać kandydatowi "możliwość uwzględnienia jego wniosku w najbliższym, niezakończonym postępowaniu nominacyjnym". W tamtej noweli zapisano także, że uchwała przedstawiająca prezydentowi kandydatów staje się prawomocna, jeżeli nie zaskarżyli jej wszyscy uczestnicy postępowania. Już po zadaniu pytań prejudycjalnych przez NSA, w kwietniu 2019 r. ponownie znowelizowano w Polsce przepisy dotyczące możliwości odwołania w procedurze konkursowej sędziów do Sądu Najwyższego. "Odwołanie nie przysługuje w sprawach indywidualnych dotyczących powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego" - czytamy w noweli ustawy o KRS. Zmienione przepisy przewidują też umorzenie wszystkich niezakończonych postępowań w tych sprawach. Co orzekł TSUE Trybunał orzekł we wtorek, że kolejne nowelizacje polskiej ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, które - zdaniem TSUE - doprowadziły do zniesienia skutecznej kontroli sądowej rozstrzygnięć Rady o przedstawieniu prezydentowi RP wniosków o powołanie kandydatów do pełnienia urzędu sędziego Sądu Najwyższego, mogą naruszać prawo Unii.