- Jesteśmy głęboko zaniepokojeni kolejnymi masowymi wyrokami orzeczonymi przez egipski sąd wobec ponad stu pozwanych, w tym byłego prezydenta Mursiego - powiedział przedstawiciel amerykańskich władz. - Konsekwentnie wypowiadaliśmy się przeciwko praktykom masowych procesów i wyroków, które są prowadzone i orzekane w sposób, który jest sprzeczny z międzynarodowymi zobowiązaniami Egiptu i rządami prawa - ocenił urzędnik. Dzień wcześniej międzynarodowa pozarządowa organizacja praw człowieka Amnesty International określiła proces jako "farsę opartą na nieważnych procedurach", żądając zwolnienia Mursiego lub jego ponownego procesu przed sądem cywilnym. Sąd w Kairze skazał na śmierć Mursiego i ponad stu członków zdelegalizowanego w Egipcie Bractwa Muzułmańskiego w związku ze zorganizowaniem w 2011 roku ucieczki z więzienia Waqdi al-Natrun. Mursi i inni podsądni, w tym duchowy przywódca Bractwa Muzułmańskiego Mohammed Badi, zostali skazani za porwanie i zabicie policjanta, zaatakowanie obiektów policyjnych i ucieczkę z więzienia podczas rewolty skierowanej przeciwko ówczesnemu prezydentowi Hosniemu Mubarakowi. Z więzienia uciekło wówczas około 20 tysięcy osadzonych, w tym i Mursi. Decyzję sądu przekazano do zatwierdzenia wielkiemu muftiemu Egiptu, najwyższemu autorytetowi religijnemu. Jego opinia jest wymagana za każdym razem, gdy orzekana jest kara śmierci, jednak nie jest ona wiążąca. Ostateczne orzeczenie ma zostać wydane 2 czerwca. Wyłoniony w pierwszych demokratycznych wyborach w historii Egiptu Mursi rządził w latach 2012-2013. Został obalony przez armię w lipcu 2013 r. w następstwie masowych protestów przeciw jego władzy. Od tego czasu do więzień trafiły tysiące członków Bractwa Muzułmańskiego, a setki zwolenników Bractwa skazano na śmierć.