- Tym sposobem zakończyliśmy realizację zamówienia polskiego ministerstwa obrony na remont i modernizację dwóch samolotów. W ramach kontraktu przeprowadzono kapitalny remont kadłuba, wszystkich systemów i oprzyrządowania, silników, dokonano pełnej modernizacji i odnowiono wnętrze samolotu. Przeprowadzono cały kompleks prób naziemnych i lotnych, w tym z załogą zleceniodawcy ministerstwa obrony Polski - powiedział dyrektor zakładów Awiakor Aleksiej Gusiew. Dodał, że "na tym nasze kontakty się nie kończą i będą związane z zawartym w kontrakcie serwisowaniem maszyny w celu utrzymania jej zdolności lotniczej". Wyremontowany tupolew odleci z lotniska fabryki z rosyjską załogą na samarskie międzynarodowe lotnisko Kurumocz, skąd we wtorek, już z polską załogą, wyruszy do Warszawy. Kolejny remont maszyny odbędzie się za sześć lat. W lipcu MON informował, że ma trzy scenariusze wykorzystania tupolewa: powrót maszyny do 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego i wykorzystanie do przewożenia najważniejszych osób w państwie, przekazanie jako samolotu transportowego do Sił Powietrznych albo sprzedaż. - Na sprawę trzeba spojrzeć z punktu widzenia racjonalności funkcjonowania 36. pułku specjalnego, który niewątpliwie ma problem z tym, że ma bardzo zróżnicowany i niejednorodny sprzęt i pewnie koszty remontu są dużo większe, jak i pewnie trudności z wyszkoleniem pilotów. Ale mamy taki sprzęt, jaki mamy, i na pewno będzie wykorzystywany przez wszystkich, dopóki nie zdobędzie się państwo polskie na bardziej nowoczesne rozwiązania - powiedział prezydent Bronisław Komorowski, pytany przez dziennikarzy, czy będzie latał wyremontowanym tupolewem. Podobnie wypowiadał się minister obrony. - Drugi z samolotów Tu-154, którymi dysponowało polskie wojsko, po remoncie będzie nadal do dyspozycji przedstawicieli najwyższych władz - powiedział Bogdan Klich. - To dobry, nowoczesny samolot, po modernizacji jeden z nowocześniejszych w Europie - podkreślił. Polski rządowy TU-154M przyleciał do Samary na planowany remont w styczniu bieżącego roku. Przed nim, od czerwca do grudnia 2009 roku, taki sam remont kapitalny przeszedł w zakładach w Samarze jego "bliźniak". Po remoncie określono czas jego pracy na 25,5 roku, a za sześć lat miał być przeprowadzony kolejny jego remont. Maszynę wysłano do Warszawy 23 grudnia 2009 roku, a 10 kwietnia bieżącego roku rozbiła się ona pod Smoleńskiem. Zginęło wtedy 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński.