Po raz ostatni będący w bazie (4900 m) kierownik wyprawy na niezdobyty wcześniej zimą Broad Peak (8051 m) Krzysztof Wielicki rozmawiał przez krótkofalówkę z nestorem himalaizmu 58-letnim Berbeką (KW Zakopane). Łączność nawiązał po godzinie trzeciej rano czasu polskiego, gdy obaj alpiniści byli w okolicach szczeliny pod wierzchołkiem. Czy mogli wpaść do tej bardzo niebezpiecznej szczeliny, która przy pierwszym ataku w połowie lutego zatrzymała na wysokości 7820 m 29-letniego Bieleckiego (KW Kraków) i 33-letniego Małka (KW Katowice)? - To jedna z ewentualności. Jest jeszcze kilka innych, m.in. wychłodzenie organizmu przy temperaturze minus 35, ale... Poczekajmy - nadzieja umiera ostatnia, chociaż Wielicki upoważnił mnie do podania informacji, że Berbekę i Kowalskiego uznaje za zaginionych - powiedział mieszkający w Mikołowie 50-letni Hajzer, który poprowadził w ramach programu "Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015" sześć wypraw. Bielecki i Małek zeszli szczęśliwie do czwartego obozu na 7400 m, skąd wyruszył na poszukiwanie Berbeki i Kowalskiego Pakistańczyk Karim Hayyata. Nadciąga burza - Dotarł on do wysokości 7700 m, ale nie natrafił na żaden ślad. Z bazy o północy wyszli w górę jeszcze dwaj inni współpracujący z wyprawą Pakistańczycy Shaheen Baig i Amin Ullah. Są już na wysokości ok. 7000 m. Pomogą w znoszeniu sprzętu, bo teraz wszyscy muszą jak najszybciej schodzić niżej, gdyż nadciąga burza - dodał Hajzer. We wtorek, 5 marca, po raz pierwszy w historii cztery osoby stanęły zimą na ośmiotysięczniku. Na niezdobyty o tej porze roku szczyt Broad Peak wspięli się: Kowalski, Bielecki, Małek i Berbeka. Wielicki przyznał, że to on zaproponował Berbece udział w wyprawie. "Faktycznie, to był mój pomysł, który Artur Hajzer zaakceptował. Uważałem bowiem, że Maciek miał największe prawo do tego, aby wejść na Broad Peak, aby mógł dokończyć wspinaczkę sprzed ćwierćwiecza. Wówczas do szczytu zabrakło mu 23 metrów. Zaledwie 23 metry!" - zaznaczył wybitny alpinista, który oglądał już Ziemię ze szczytu Broad Peak. Zdobył go w sprinterskim tempie 14 lipca 1984 roku, jako pierwszy na świecie, w ciągu jednego dnia (w 16 godzin). Hajzer, zdobywca sześciu ośmiotysięczników (Manaslu, Annapurna, Sziszapangma, Dhaulagiri, Nanga Parbat, Makalu), mówiąc o Berbece, absolwencie Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie, podkreślił: "Nestor himalaizmu, symbol przez duże +S+. Dokonał dwóch pierwszych zimowych wejść na ośmiotysięczniki, a w sumie miał w dorobku wcześniej pięć". Z kolei pochodzący z Dąbrowy Górniczej Tomasz Kowalski to organizator i uczestnik kilkunastu wypraw górskich, m.in w Alpach, Andach, Alasce oraz Pamirze i Tien-Szanie. W 2010 roku przeszedł stukilometrowy trawers masywu Mount McKinley. W 2011 roku, w ciągu jednego sezonu zdobył cztery siedmiotysięczniki leżące na terytorium byłego Związku Radzieckiego, za co otrzymał wyróżnienie w konkursie Kolosy. Dotychczas próby wejścia na wierzchołek o tej porze roku podejmowało sześć zespołów. Pierwszą w sezonie 1987/88 była ekspedycja polsko-kanadyjska pod kierownictwem Andrzeja Zawady. Podczas ataku szczytowego Berbeka ustanowił wówczas zimowy rekord wysokości w Karakorum - dotarł do przedwierzchołka Rocky Summit na 8028 m. Wyczyn ten został pobity dopiero po 23 latach, w 2011 roku na Gasherbrumie II (8035 m) przez zespół międzynarodowy Simone Moro (Włochy) - Denis Urubko (Kazachstan) - Cory Richards (USA). Po 15-letniej przerwie próbę zdobycia Broad Peak podjęła w 2003 roku hiszpańska wyprawa Juanito Oiarzabala, następnie dwie włoskie prowadzone przez Moro (2007 i 2008) oraz dwie polskie kierowane przez Hajzera (2008/09 i 2010/11). Na dziesięć spośród 14 ośmiotysięczników jako pierwsi wspięli się Polacy, w tym na jeden z Włochem Moro. Niezdobyte pozostały jeszcze dwie góry - Nanga Parbat (8126 m) i osławiona K2 (8611 m). CZYTAJ WIĘCEJ: Po zdobyciu Broad Peak nie dotarli do obozu