Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji. "Ofiary to pielgrzymi"
Dziś rano w tragicznym wypadku polskiego autokaru w Varazdin w Chorwacji zginęło co najmniej 12 osób, a 34 są ranne i hospitalizowane. "To pielgrzymi, którzy zmierzali do Medjugorie" - poinformował premier Mateusz Morawiecki. Na miejsce wypadku udają się minister zdrowia Adam Niedzielski i wiceszef MSZ Marcin Przydacz.

Chorwacka agencja prasowa HINA podała, że 12 osób zginęło, wiele zostało rannych w wypadku polskiego autobusu, do którego doszło w sobotę nad ranem na autostradzie A4 na północ od stolicy Chorwacji Zagrzebia.
"Dziś rano w tragicznym wypadku polskiego autokaru w Varazdin w Chorwacji zginęło 11 osób, a 34 są ranne i hospitalizowane. To pielgrzymi, którzy zmierzali do Medjugorie. Chcę przekazać moje najgłębsze wyrazy współczucia dla rodzin ofiar" - napisał szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki.
Morawiecki dodał, że o szczegółach tragedii rozmawiał w sobotę rano z premierem Chorwacji Andrejem Plenkovicem, który zapewnił o pełnym wsparciu chorwackich służb medycznych. "Poleciłem naszym służbom konsularnym organizację wsparcia dla rodzin uczestników wypadku" - poinformował.
"Do Chorwacji na moje polecenie udają się dziś minister zdrowia Adam Niedzielski, wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz, a także medycy i psychologowie z Zespołu Pomocy Medycznej" - przekazał szef rządu.
Tragiczny wypadek w Chorwacji
Jak powiedział agencji AFP rzecznik chorwackiej policji Marko Muric, wypadek miał miejsce około godziny 5:40. "Autobus zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie. Kilka osób zginęło, kilkudziesięciu pasażerów jest rannych" - przekazał Muric.
Do wypadku doszło na autostradzie A4, w położonym na północ od Zagrzebia regionie varażdińskim, między miejscowościami Jarek Bisaszki i Podvorec. Autobus jechał w kierunku Zagrzebia - przekazała chorwacka agencja prasowa HINA.