Jak poinformował kierownik wydziału konsularnego ambasady RP w Wiedniu, Zbigniew Zaręba, w wypadku poszkodowanych zostało sześć osób. Pięć z nich po otrzymaniu pomocy ambulatoryjnej natychmiast opuściło szpital. Operowany był natomiast ranny w rękę kierowca autokaru. Jego stan określono jako dobry. Jak podaje polski konsulat w Wiedniu, do wypadku doszło około godziny szóstej rano. Jadący do Rzymu polski autobus wrocławskiej firmy "Sokół" zderzył się z ciężarówką. Do wypadku doszło ok. godz. 6. rano, na autostradzie A-2 między miejscowościami Villach a Arnoldstein. Na miejsce wypadku udał się już polski konsul. W autokarze znajdowało się około 26 polskich turystów. Firma "Sokół" zapowiedziała podstawienie na miejsce nowego pojazdu, którym cała grupa ma kontynuować podróż. Nikt z turystów nie zrezygnował z dalszej wycieczki - podaje polski konsulat. Austriacka policja podała, że kierowca polskiego autokaru mógł zasnąć na chwilę i pojazd najechał na wolno jadącą ciężarówkę. Nie przekroczył przy tym dopuszczalnej prędkości. Przypomnijmy: tego lata doszło do całej serii tragicznych wypadków z udziałem polskich autokarów. W lipcu, w kilku wypadkach na Węgrzech, w Rumunii i w Austrii zginęło 28 Polaków, a kilkudziesięciu zostało rannych. Po katastrofach przeprowadzono masowe kontrole w firmach transportowych. Koncesje na prowadzenie działalności straciły m.in. cztery firmy transportowe, których autokary brały udział w wypadkach za granicą. Do jednej z największych katastrof autobusowych w Polsce doszło 8 lat temu w Gdańsku - Kokoszkach. Zginęły wtedy 32 osoby, a 44 zostały ranne. Nadmiernie obciążonym autobusem jechało 76 pasażerów. W jednym z kół autobusu pękła opona. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem, który uderzył czołowo w drzewo.