Wcześniej straż przybrzeżna informowała, że zginęło 10 osób. Prywatna agencja Dogan donosi, że policja zatrzymała obywatela Turcji. Służby bezpieczeństwa podejrzewają, że chodzi o przemytnika, który zorganizował sobotnią przeprawę.Migranci wypłynęli z prowincji Canakkale na północnym zachodzie Turcji i najpewniej próbowali dotrzeć na grecką wyspę Lesbos. Ich łódź przewróciła się w pobliżu tureckiego miasta Ayvacik. Według Dogan łodzią płynęli Syryjczycy, Afgańczycy i Birmańczycy. Trwa akcja poszukiwawcza. Wydłuża się lista tragedii To kolejna tragedia na Morzu Egejskim w ostatnich dniach. W czwartek 24 migrantów, w tym dziesięcioro dzieci, utopiło się u wybrzeży greckiej wyspy Samos. W środę w pobliżu wyspy Kos zginęło siedem osób, w tym dwoje dzieci. Mimo zimowych warunków pogodowych na greckie wyspy wciąż przybywają z Turcji migranci. Płyną do Grecji na prowizorycznych łodziach, by stamtąd udać się do bogatszych państw UE. Ponad milion uchodźców i migrantów dotarło w ub.r. drogą lądową i morską do UE, a ok. 3,6 tys. zginęło lub zaginęło. Według Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji (IOM) już 218 osób poniosło śmierć od początku tego roku podczas niebezpiecznej morskiej przeprawy z Turcji do Grecji. Turcja przyjęła ok. 2,5 mln uchodźców uciekających przez wojną domową w Syrii. W listopadzie ub.r. władze w Ankarze zgodziły się zwalczać gangi przemytników ludzi i powstrzymać falę migracji do Europy, a w zamian UE obiecała Turcji 3 mld euro na programy wsparcia dla uchodźców.