Austriacka policja zapowiada, że kierowcę czeka proces w Austrii. Operacja ciężko rannej 17-letniej Polki, przeprowadzona w sobotę przed południem, przebiegła pomyślnie. Dziewczyna doznała urazu kręgów. Wielogodzinną operację przeprowadzono w jednym ze szpitali w Linzu. Stabilny jest stan 70-letniej kobiety, również leżącej w szpitalu w Linzu. Pacjentka z połamanymi żebrami i obrażeniami bioder znajduje się na oddziale intensywnej opieki medycznej. Lekarze zapewniają, że jej życiu nie grozi już niebezpieczeństwo. Jest utrzymywana w stanie śpiączki farmakologicznej, ale wkrótce ma zostać wybudzona. Mąż tej kobiety, który trafił do tego samego szpitala z obrażeniami kręgosłupa, czeka na operację. Agencja APA pisze, że nie zdecydowano jeszcze, czy będzie operowany w Austrii, czy w Polsce. W najbliższych dniach ranni, których stan będzie na to pozwalał, mają zostać przetransportowani do Polski. W wypadku, do którego doszło na autostradzie A1 w sobotę nad ranem, jedna osoba zginęła, a ok. 40 odniosło obrażenia. Prokuratura w Wels zarządziła już sekcję zwłok 41-letniego mężczyzny. Według wstępnych ustaleń, gdy autokar wypadł z autostrady i przewrócił się, mężczyzna, którego ręka została ciężko poraniona, wykrwawił się na miejscu wypadku - informuje APA. Austriacka policja poinformowała w niedzielę, że kierowcę autobusu czeka proces w Austrii za "spowodowanie śmierci przez nieostrożne zachowanie w ruchu drogowym". APA pisze, że śledztwo potrwa zapewne około miesiąca. APA informuje, że przesłuchiwany przez policję kierowca przyznał, iż przysnął na chwilę za kierownicą. Ustalono, że w chwili, gdy doszło do wypadku, prowadził dopiero od trzech godzin. -