- Uczestnicy spotkania przekroczyli te oczekiwania w dwóch obszarach, gdzie udało im się osiągnąć porozumienie: w sprawie dodatkowego finansowania dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego, co jest bardzo ważne dla wsparcia krajów-wschodzących rynków oraz finansowania handlu międzynarodowego - powiedział Schrage. - W innych dziedzinach było to głównie zamazywanie rozbieżności, na przykład w sprawie protekcjonizmu. W listopadzie też słyszeliśmy podobne obietnice powstrzymania się od wznoszenia barier handlowych, po czym 17 spośród 20 krajów nie zrealizowało tych przyrzeczeń - powiedział Schrage. - Co do regulacji instytucji finansowych, w komunikacie końcowym po szczycie są mocne, ale nieprecyzyjne słowa, w duchu retoryki używanej przez Niemcy i Francję w ostatnich miesiącach. Nie ma w tym jednak zębów, chyba że za ustaleniami pójdą czyny. Diabeł jest w szczegółach. Na razie nie widać prawdziwej odpowiedzi na wezwanie (francuskiego) prezydenta Sarkozy'ego do globalnej regulacji banków. Wiele z tych słów w komunikacie może być interpretowanych rozmaicie przez poszczególne rządy - oświadczył ekspert CSIS. Stanowisku Francji i Niemiec, domagających się globalnej koordynacji reguł działania instytucji finansowych, aby zminimalizować niebezpieczeństwo podejmowania przez nie zbyt ryzykownych operacji - które stały się przyczyną obecnego kryzysu - sprzeciwiają się USA i Wielka Brytania.