Zgodę na prace specjalistów wojskowych wydał szef MON Tomasz Siemoniak. Rekonesans został przeprowadzony 4 września. Jego wyniki wczoraj zostały przekazane wojewodzie dolnośląskiemu. Jak informuje "Gazeta Wrocławska", eksperci z Dowództwa Generalnego w Wałbrzychu stwierdzili, że na razie nie da się przeprowadzić badań georadarem czy magnetometrem, ponieważ na terenie, na którym może być ukryty pociąg, jest zbyt dużo śmieci; trzeba także usunąć pnie starych drzew. Od kilkunastu dni media informują, że zlokalizowano w okolicach Wałbrzycha historyczny pociąg z okresu II wojny światowej. Prawnicy reprezentujący dwie osoby prywatne zgłosili ten fakt miejscowemu samorządowi, domagając się od Skarbu Państwa dziesięciu procent znaleźnego. Pojawiły się przy tym spekulacje, że może chodzić o tzw. pociąg ze złotem i innymi cennymi rzeczami, którym pod koniec wojny wywieziono z Wrocławia kosztowności m.in. dzieła sztuki. Nigdy nie odnaleziono zawartości, ani samego pociągu. Generalny Konserwator Zabytków, wiceminister kultury Piotr Żuchowski mówił niedawno, że jest "na ponad 99 proc." przekonany, że tzw. złoty pociąg istnieje. "Złoty pociąg" – prawda czy mit? Wypowiedz się!