Zdaniem Elżbiety Jakubiak, innym wnioskiem płynących z wyborów do Europarlamentu jest fakt, że scena polityczna w Polsce się ustabilizowała. -To najważniejszy sukces po rządach PiS z Samoobroną i LPR, które znikły z polskiej sceny politycznej. To dobrze, bo w porządku demokratycznym całej Europy dominują dwie, trzy silne partie, które nie są rozszarpywane żądaniami przystawek, a realizują własny program polityczny - zaznaczyła Jakubiak w TVP Info. Europoseł PO Jacek Saryusz-Wolski przyznał z kolei, że dobry wynik PO to "zielona kartka po dwóch latach rządu w trudnych warunkach". Nie oznacza to jednak gwarancji wyboru Jerzego Buzka na stanowisko szefa parlamentu Europejskiego. - Ma duże szanse, to bardzo dobry kandydat, ale gwarancji oczywiście nie ma - powiedział Saryusz-Wolski. - Cieszymy się ze zwycięstwa, będziemy jeszcze silniejsi. To zwiększa możliwość promowania przez nas polskich interesów - powiedział. Wiceprzewodnicząca SLD Jolanta Szymanek-Deresz zwróciła z kolei uwagę na kiepski wynik Centrolewicy, z której list stratował m.in. Dariusz Rosati. Według wstępnych wyników na te listę zagłosowało poniżej 3 procent. - Centrolewica nie ma struktur, by być odrębnym bytem. Źle się stało, że nie chciała startować z naszych list. To był poważny błąd tego ugrupowania - powiedziała Szmanek-Deresz. Jej zdaniem stosunkowo dobry wynik SLD świadczy o tym, że "lewica wypełnia na scenie demokratycznej miejsce dla niej zarezerwowane".