W trakcie wymiany strzałów czterech izraelskich agentów zostało rannych, stan jednego z nich jest ciężki - podała izraelska policja. Wcześniej tego samego dnia lotnictwo izraelskie dokonało nowych ataków rakietowych na Gazę, zabijając pięciu członków Hamasu, którego siedziby i struktury militarne są od dziesięciu dni celem tych rajdów. Lotnictwo izraelskie dokonało w ciągu soboty jedenastu ataków rakietowych na cele w Strefie Gazy. Izraelskie źródła wojskowe podkreślają po każdym ataku, że jest to odpowiedź na ostrzeliwanie terytorium Izraela przez islamskich bojowników Hamasu rakietami Kasam. Są one produkowane w małych warsztatach rzemieślniczych. W sobotę przed południem dwa izraelskie pociski rakietowe uderzyły blisko domu palestyńskiego premiera Ismaila Hanije na terenie obozu uchodźców palestyńskich Szati na przedmieściach Gazy. Jeden eksplodował w odległości 100 metrów od domu, drugi 300 metrów, uszkadzając pojazdy ochrony przybocznej szefa koalicyjnego rządu. Dowództwo izraelskie potwierdziło ten fakt, ale oświadczyło, że to nie dom Hanije był celem ataku. Sam premier powiedział po tych atakach, że "agresja nie osiągnie celu, ale doprowadzi do jeszcze większego chaosu i będzie miała poważne konsekwencje".