Opozycjoniści chcą udziałem w "Marszu wolności" przypomnieć, że rok temu zaczęła się w Rosji fala antyrządowych demonstracji. Początkowo chodziło o unieważnienie wyników wyborów parlamentarnych, później o odsunięcie od władzy Władimira Putina. Mimo braku oficjalnej zgody na organizację demonstracji, część opozycji zamierza jutro spotkać się na Łubiance, przed siedzibą Federalnej Służby Bezpieczeństwa. "Wzywamy wszystkich, którzy chcą wziąć udział w tej akcji, aby zachowali spokój i właściwie odnosili się do siebie i policji" - apeluje kremlowska rada do spraw praw człowieka. Doradcy prezydenta Rosji przypominają również funkcjonariuszom policji, że "właśnie w takich trudnych sytuacjach kształtuje się opinia obywateli o sposobach ich działania".