5 września w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie zatytułowane "Tymczasem w Poconos...". USA. Niedźwiedź wprosił się na imprezę. Niesamowite nagranie Film do tej pory doczekał się ponad 25 tys. reakcji i 1000 komentarzy. Wszystko dzięki niecodziennej sytuacji, jaką było pojawienie się niedźwiedzia czarnego na prywatnej imprezie. Sytuację opisuje serwis Outdoor Life. Na nagraniu widzimy, jak mężczyzna o imieniu Mike podchodzi do zwierzęcia i zaczyna odganiać go od pozostałych gości. Amerykanin wskazuje niedźwiedziowi drogę ręką. Idąc w stronę ogrodzenia odciąga też jego uwagę od grającego telewizora. Całemu zdarzeniu towarzyszą okrzyki osób, które znajdują się na działce. "Mike, przestań!", "Mike, uciekaj od niego!", "Mike, opuść rękę!" - słyszymy. USA. Wyprosił niedźwiedzia z imprezy. Zwierzę zostawiło "ślad" Dalej widać, jak niedźwiedź wraz z Mike'iem dochodzą do bramki w ogrodzeniu. Mężczyzna otwiera ją i zachęcającym gestem próbuje wyprosić zwierzę. Tu jednak pojawia się problem - niedźwiedź siada i ewidentnie nie chce opuścić imprezy. I właśnie w tym momencie dochodzi do skrajnie niebezpiecznej sytuacji. Na filmie widzimy, jak Mike celuje palcem w zwierzę i każe mu opuścić teren. Zwierzę, widocznie niezadowolone, "pacnęło" mężczyznę łapą, a po chwil ze zwieszoną głową podniosło się i opuściło podwórko, ruszając w stronę dwóch niezabezpieczonych koszy na śmieci. Gdy niedźwiedź zajął się śmieciami, osoba z telefonem podchodzi do Mike'a, który podciąga koszulkę. Mężczyzna może mówić o prawdziwym szczęściu - na jego skórze pozostały tylko zaczerwienienia po pazurach zwierzęcia.