Tę historię - bez ujawniania nazwiska dyktatora - oraz wiele innych interesujących anegdot Navarro-Valls opowiedział podczas sesji na prowadzonym przez Opus Dei Uniwersytecie Santa Croce w Rzymie, którą zorganizowano w związku z 6. rocznicą śmierci papieża Polaka. Były dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej zwrócił uwagę, że przygotowania do papieskich pielgrzymek były niezwykle długim procesem, w który bardzo angażował się sam Jan Paweł II. Przytoczył przykład podróży do Islandii: podczas lotu papież zaczął pytać jednego z islandzkich dziennikarzy o szczegół z mitologii tego kraju, który był dla niego niejasny. - Dziennikarza zamurowało - relacjonował były rzecznik. Wiele miejsca w swym wystąpieniu Navarro-Valls poświęcił analizie fenomenu sukcesu Jana Pawła II w mediach, zwłaszcza w telewizji. Zwrócił uwagę na wyrażane opinie, że tajemnica tkwiła paradoksalnie w tym, że jego obecność w telewizji polegała na łamaniu wszelkich zasad. Tworzył "antyreguły" obecności w mediach, zachowując się dokładnie odwrotnie niż każdy, kto chce w nich zaistnieć - ocenił Navarro-Valls. W telewizji - mówił - dominował wizerunek papieża skupionego, z pochyloną głową, modlącego się. - Taki wizerunek to byłaby śmierć dla polityka - powiedział Navarro-Valls, przytaczając opinię amerykańskiego komentatora. - Każdy doradca do spraw obecności i wizerunku w mediach rozłożyłby ręce, widząc, jak łamie obowiązujące w nich zasady - dodał były watykański rzecznik. Za wyjątkowo trafną uznał ocenę, że "papież dominował w telewizji, po prostu ją ignorując". Przytoczył też uwagę, jaką podzielił się ówczesny prezydent USA Bill Clinton po spotkaniu z Janem Pawłem II: "Nie chciałbym mieć takiego rywala w wyborach". - A Clinton był mistrzem telewizyjnego wizerunku - zauważył Navarro-Valls. Jego zdaniem fenomen Światowych Dni Młodzieży najlepiej tłumaczyli sami ich uczestnicy, którzy mówili: "Nikt w moim domu, w rodzinie, w szkole nie powiedział mi tego, co Jan Paweł II". Były rzecznik Watykanu wskazał, że polski papież nigdy nie wykonywał gestów, które były enigmatyczne czy niezrozumiałe. - Każdy jego gest był naturalny, absolutnie trafiony i w całkowitej harmonii z przesłaniem - mówił. Pochodzący z Hiszpanii były lekarz i dziennikarz zauważył, że w obecności Jana Pawła II oficjalną sztywność tracili nawet najpoważniejsi politycy. Świadczy o tym zachowanie byłego przywódcy ZSRR Michaiła Gorbaczowa w czasie jego pierwszej, historycznej wizyty w Watykanie w 1989 roku. - Kiedy papież powiedział Gorbaczowowi, że chciałby poznać jego żonę, ten, łamiąc protokół, sam podbiegł do drzwi i nie czekając, aż pójdzie po nią do komnaty obok ktoś z otoczenia, otworzył je i zawołał: "Raisa, chodź tu, papież chce cię poznać" - wspominał Joaquin Navarro-Valls. Forum: Jak wspominasz Jana Pawła II?