- Schaffer nie popełnił żadnych zbrodni na terenie Argentyny. Są więc dwie możliwości - albo złożymy wniosek o ekstradycję, a to będzie długotrwała procedura, albo po prostu władze Argentyny wydalą go ze swego kraju - mówi przedstawiciel ambasady Chile w Buenos Aires. Schaffer mieszkał w Chile przez kilkadziesiąt lat. Stworzył specjalną farmę, a właściwie sekretną kolonię, zatrudniając ludzi do niewolniczej pracy. Przez lata działalność aresztowanego tolerował prawicowy rząd Augusto Pinocheta. Podobno na farmie torturowano nawet przeciwników politycznych reżimu. Mężczyzna zamieszkał w Chile w 1961 roku, uciekając przed niemiecką prokuraturą, która szykowała się do postawienia zarzutów także o molestowanie dzieci. W czasach drugiej wojny światowej Schaffer służył w SS.