Wycofanie żołnierzy jest konsekwencją zgody na linii Londyn-Waszyngton co do opinii, że ich koalicja jest postrzegana za największą przeszkodę w drodze do pokoju w tym kraju. Gazeta, powołując się na wysokich przedstawicieli brytyjskiego dowództwa, pisze, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy 24 kraje, tworzące siły koalicyjne w Iraku, "mają znacznie zredukować swoją liczebność". Wcześniej administracja George'a Busha podkreślała, że istnieje już kalendarz wycofywania sił wojskowych z Iraku. To samo miał powiedzieć przedstawiciel brytyjskiego Ministerstwa Obrony. Amerykańskie władze wojskowe w Iraku zdementowały doniesienia niedzielnej prasy brytyjskiej, iż Stany Zjednoczone i Wielka Brytania zamierzają w ciągu najbliższych 12 miesięcy wycofać swe wojska z Iraku. - Te informacje o wycofaniu wojsk w ramach ustalonego terminarza są całkowicie nieprawdziwe - oświadczył w Bagdadzie wojskowy rzecznik, podpułkownik Barry Johnson. Odniósł się w ten sposób do materiałów opublikowanych w tygodnikach "Sunday Telegraph" i "Sunday Mirror", które powołały się na wojskowe źródła, "bezpośrednio zaangażowane w planowanie wycofania". - Jak już wielokrotnie mówiliśmy, jakiekolwiek wycofanie będzie uzależnione od zdolności irackich sił bezpieczeństwa do utrzymania w kraju porządku w imieniu reprezentatywnego rządu Iraku, który będzie szanował prawa wszystkich obywateli. Mamy tutaj ciągłą ocenę i nie wiąże nas żaden terminarz - dodał Johnson. W Iraku stacjonuje 136 tysięcy Amerykanów i około 8 tysięcy Brytyjczyków.