Jak podaje Sky News, dziesiątki tysięcy dokumentów zawierają nazwiska, adresy, numery telefonów i dane kontaktowe rodzin osób, które walczą w szeregach terrorystów z tak zwanego Państwa Islamskiego. Pochodzą one z formularzy, które muszą wypełnić ochotnicy i zawierają dane obywateli 51 krajów. Stacja miała otrzymać pendrive z danymi od byłego członka terrorystycznej organizacji, który posługuje się nazwiskiem Abu Hamed. Przekazanie danych miało miejsce na terenie Turcji. Jak twierdzi mężczyzna, zerwał z Daesh, ponieważ w jego opinii dowództwo terrorystów przestało stosować się do islamskiego prawa szariatu. Mężczyzna ujawnił również, że sztab główny islamistów przeniósł się z syryjskiego miasta Raqqa w głąb pustyni. O ile dane dżihadystów walczących w Syrii są na pewno wartościowe dla służb zwalczających islamistów, to już bezcenne są informacje dotyczące terrorystów przebywających m.in. w Europie. Dzięki danym będzie można łatwiej zniszczyć terrorystyczną siatkę na Starym Kontynencie. Kluczowe dla walki z zamachowcami są pliki dotyczące oddziału o nazwie "Martyrs" ("Męczennicy"), który został stworzony w celu przeprowadzania samobójczych ataków. Jego członkowie szkoleni byli wyłącznie w celu dokonywania zamachów. Jak twierdzi Sky News, wiele z numerów telefonów znajdujących się w przekazanych plikach jest wciąż aktywnych. Posługują się nimi rodziny terrorystów, ale również i sami dżihadyści.