Według chińskich mediów, początek serii wybuchów dała eksplozja dostawy materiałów wybuchowych. Nocne niebo nad tym wielomilionowym portowym miastem rozświetliły potężne kule ognia, a chwilę później ulice spowiły gęste kłęby dymu. W następstwie eksplozji zatrzęsły się domy i samochody, zablokowały zamki w drzwiach. Wiele budynków zostało uszkodzonych. Uszkodzona została sieć energetyczna pogrążając w ciemnościach dzielnice przyległe do portu. Chińska telewizja państwowa CCTV poinformowała, że do eksplozji doszło w składzie materiałów wybuchowych. Dziennik "China Daily" twierdzi, że wybuch nastąpił w magazynach niebezpiecznych materiałów i że firma, która prowadzi te magazyny, zidentyfikowana jako Ruhai Logistics, ma odpowiednie zezwolenia na swą działalność. Eksperci ocenili wstępnie, że był to typowy wypadek przemysłowy. Agencja Xinhua pisze, że zdołano opanować pożar, który został wywołany przez wybuch, lecz dwaj strażacy zaginęli. Chińskie władze potwierdziły natomiast, że zginęło 9 strażaków. Wcześniej informowano, że w czasie akcji zaginęło 36. Jak na razie mówi się o 44 ofiarach śmiertelnych eksplozji. Według naocznych świadków, wśród mieszkańców miasta wystąpiły objawy paniki. Prawie wszyscy wylegli na ulice obawiając się dalszych wybuchów. "Początkowo myślałam, że to trzęsienie ziemi. Wybiegłam z domu nie zakładając nawet butów. Kiedy znalazłam się na zewnątrz zdałam sobie sprawę, że to wybuch. Na niebie była ogromna kula ognia i gęste chmury dymu" - relacjonowała przez telefon jedna z mieszkanek miasta Zhang Siyu, której dom znajduje się kilka kilometrów od rejonu wybuchów. Tiencin to jedno z czterech miast wydzielonych Chińskiej Republiki Ludowej odległe o 120 km na wschód od Pekinu. Jest ważnym portem i ośrodkiem przemysłowym zamieszkałym przez ok. 7,5 mln osób. W tym roku w mieście powstała jedna z trzech eksperymentalnych stref wolnego handlu. "Uczynić wszystko co możliwe" Prezydent Chin Xi Jinping polecił w czwartek dołożenie wszelkich starań aby uratować rannych w wybuchach w Tiencin (Tianjin) oraz szybkie ugaszenie wywołanego przez nie pożaru. W oświadczeniu transmitowanym przez chińską centralną telewizję państwową CCTV, Xi Jinping zażądał aby miejscowe władze "uczyniły wszystko co możliwe" aby opanować i ugasić pożar wzniecony przez wybuchy oraz udzieliły wszelkiej pomocy rannym. Prezydent wskazał na konieczność zapewnienia "bezpieczeństwa ludziom i ich mieniu".