Informacje o potężnej eksplozji w Moskwie pojawiły się w mediach społecznościowych tuż po godzinie 9 czasu rosyjskiego (8 w Polsce - red.). W sieci niemal natychmiast opublikowane zostały zdjęcia kompletnie zniszczonego samochodu, który zaparkowany był na parkingu przy ulicy Siniawińskiej w stolicy kraju. Na miejscu znajdowały się także zespoły medyczne i strażacy. Jak poinformowała przedstawicielka Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Rosji Irina Volk, samochód marki Toyota należał do 49-letniego oficera Andrieja Torgaszewa. Mężczyzna zawodowo związany był z wywiadem wojskowym, gdzie zajmował się kwestią bezpieczeństwa komunikacji. Wojskowy odbywał służbę w 89. Centrum Łączności Satelitarnej Sił Zbrojnych Rosji. Zamach na rosyjskiego oficera. Trafił do szpitala Według wstępnych doniesień rosyjskich mediów, do eksplozji doszło w momencie, gdy mężczyzna wsiadał za kierownicę pojazdu. Ładunek umieszczony był w podłodze samochodu, tuż pod siedzeniem kierowcy. W wyniku eksplozji, jak przekazują popularne kanały społecznościowe, 49-latek stracił obie stopy. Ranna została także jego żona, która również znajdowała się w pojeździe. Obydwoje trafili do szpitala, w przypadku wojskowego, lekarze mówią o stanie krytycznym. Do sprawy odniósł się m.in. Przewodniczący Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksander Bastrykin. Jak poinformowano w komunikacie, natychmiast wszczęte zostało śledztwo, które prowadzone będzie przez Główny Zarząd Śledczy w Moskwie. Wybuch w Moskwie. Kryminolog o metodach z lat 90. Na temat zamachu na Andrieja Torgaszewa w rozmowie z portalem News.ru, wypowiedział się rosyjski kryminolog Michaił Ignatow. Jego zdaniem wydarzenie "przypomina zabójstwo na zlecenie" i wykonane zostało w stylu lat 90. ubiegłego wieku. - Zakładam, że rzeczywiście była to próba morderstwa na zlecenie. Metoda ta była popularna w latach 90. XX wieku, kiedy w zabójstwach na zlecenie używano materiałów wybuchowych. Mogą istnieć różne wersje, w tym ślad ukraiński. Albo rozgrywka w interesach, jeśli jest w coś zamieszany - podkreślił. - Ktoś był niezadowolony, ktoś miał zobowiązania wobec kogoś. Śledztwo będzie miało wiele wersji, ale nie znamy wszystkich obszarów jego działalności. Może mieć to związek ze śledztwem w sprawie korupcji w Ministerstwie Obrony Narodowej - dodał. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!