Także ponad 70 osób zostało poważnie rannych - wynika z danych irackiej policji i przedstawicieli szpitala w Karbali. Zarówno wśród zabitych jak i rannych jest wiele kobiet i dzieci. Liczba śmiertelnych ofiar zamachu z pewnością wzrośnie - część rannych jest w stanie krytycznym. Wśród ofiar są także pielgrzymi z Iranu i Pakistanu. Zdaniem miejscowych służb bezpieczeństwa, wybuch spowodował zamachowiec samobójca. Dworzec w Karbali, gdzie terrorysta miał wysadzić się w powietrze, znajduje się w odległości zaledwie dwustu metrów od głównego miejsca kultu szyitów - mauzoleum Imama Husajna. Bezpośrednio po wybuchu, setki mieszkańców miasta wyszły na ulice, domagając się ustąpienia władz, które obarczają odpowiedzialnością za brak bezpieczeństwa w tym świętym mieście szyitów. Tłum zgromadził się przed siedzibą gubernatora - budynek został obrzucony kamieniami. Podjęto też próbę podpalenia siedziby. W odpowiedzi na uliczne wystąpienia władze wprowadziły w Karbali godzinę policyjną. Policja i wojsko zablokowały też wszystkie drogi wjazdowe do miasta. Ulice patrolowane są przez wzmocnione oddziały armii i policji.