Wszystkich poszkodowanych już hospitalizowano. Część z nich jest poważnie poparzona, inni zaczadzeni dymem. Liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć. W momencie eksplozji - w pracy było około 600 osób. Trwa akcja ratunkowa. Z powodu gęstego dymu i szkodliwych wyziewów, przerwano pracę w sąsiednich zakładach i naukę w szkołach. Zaapelowano do okolicznych mieszkańców o nieopuszczanie zamkniętych pomieszczeń. Dym z rafinerii rozprzestrzenił się nad pobliską metropolią - Houston.