zapewniał, że nie zamierza angażować się w kampanię wyborczą żadnego z kandydatów. Zmienił zdanie dopiero w środę, po decyzji byłego burmistrza Nowego Jorku Rudy'ego Giulianiego o wycofaniu swej kandydatury - wyjaśnia gazeta. Źródła związane z gubernatorem podają, że dotychczas powstrzymywał się on od sprzyjania któremuś z republikańskich pretendentów do nominacji prezydenckiej, ponieważ przyjaźnił się zarówno z Giulianim, jak i z McCainem, senatorem z sąsiedniej Arizony. Obecnie, gdy Giuliani z wyścigu się wycofał, zniknął też dylemat Schwarzeneggera. Dziennik przewiduje, że gubernator oficjalnie wyrazi swoje poparcie dla McCaina w czwartek. Komentatorzy oczekują, że poparcie ze strony Schwrzeneggera zapewni McCainowi jeszcze większą przewagę nad rywalem Mittem Romney'em w wyścigu po nominację. Wcześniej w środę poparcie dla McCaina wyraził właśnie Giuliani, po tym, jak sam wycofał się z wyścigu o nominację. Poparcie Schwarzeneggera dla McCaina będzie szczególnie cenne w Kalifornii, gdzie gubernator cieszy się dużym autorytetem. Zwłaszcza, że ze stanu tego pochodzi najwięcej delegatów na konwencję partyjną, która ostatecznie wyłoni kandydata na prezydenta. Prawybory w Kalifornii odbędą się we wtorek.