- Kreml liczy, że uda się zbudować dialog z następnym prezydentem USA i porozumieć w sprawie sposobów normalizacji relacji dwustronnych - powiedział w poniedziałek Pieskow, cytowany przez agencję TASS. - Tym bardziej że istotna część tych relacji - chodzi o kontekst stabilności i bezpieczeństwa - dotyczy nie tylko naszych dwóch narodów, ale w istocie narodów całego świata - dodał. Pieskow wskazał również, że Kreml uważa za właściwe, by ze złożeniem gratulacji dla zwycięzcy wyborów w USA poczekać na oficjalne ogłoszenie wyniku wyborów. Pytany o to, czym różni się obecna sytuacja od wyborów przed czterema laty, gdy Władimir Putin niezwłocznie pogratulował Donaldowi Trumpowi, Pieskow ocenił, że "różnica jest oczywista". - Mają tam nastąpić określone procedury prawne, zapowiedziane przez obecnego prezydenta, dlatego sytuacja jest inna, dlatego uważamy, że właściwe będzie poczekać na oficjalne ogłoszenie wyników - oświadczył, dodając, że wówczas "nie było zapowiedzi zaskarżania wyników wyborów w sądach". Według częściowych wyników i prognoz głównych amerykańskich mediów wybory prezydenckie w USA wygrał demokrata Joe Biden, który zdobył już potrzebne 270 głosów elektorskich. Donald Trump nie uznał, jak dotąd, zwycięstwa oponenta i zapowiedział podjęcie działań prawnych w celu zweryfikowania wyniku elekcji. Trump twierdzi, że doszło do nadużyć.