Gwarantujące 16 głosów elektorskich Michigan od początku uchodziło za kluczowy stan w tegorocznych wyborach prezydenckich. To właśnie m.in. Michigan zapewniło Donaldowi Trumpowi zwycięstwo nad Hillary Clinton w 2016 roku. Po przeliczeniu danych z ponad 99 proc. komisji Joe Biden cieszy się poparciem 49,9 proc. wyborców w tym stanie, a Donald Trump - 48,6 proc. Według licznika głosów elektorskich, prezentowanego w telewizji CNN, Joe Biden ma już 253 takie głosy, a Donald Trump - 213. Według licznika agencji AP Biden może liczyć na 264 głosy elektorskie, a Donald Trump - 214. Do wygrania prezydentury potrzebne jest 270 takich głosów. Stan licznika Fox News? Biden - 264, Trump - 214. Sztab prezydenta interweniuje w sądach Chwilę wcześniej podano, że sztab wyborczy prezydenta USA Donalda Trumpa złożył w sądzie w Michigan pozew o czasowe wstrzymanie liczenia głosów oddanych w tym stanie. Sztab Trumpa zapowiedział także, że będzie się domagał przeliczenia głosów w stanie Wisconsin. Jako powód podano bliżej niesprecyzowane "nieprawidłowości" związane z głosowaniem korespondencyjnym. Ponadto sztab chce również interweniować w sprawie Pensylwanii w Sądzie Najwyższym, domagając się rozstrzygnięcia kwestii, czy w liczeniu można uwzględnić karty do głosowania otrzymane w okresie do trzech dni po wyborach - wyjaśnił wiceszef kampanii wyborczej Trumpa Justin Clark.