"Wiem, jak trudna to praca, i wiem, że (aby ją wykonywać) potrzebna jest stabilność, siła i mądrość, i doszłam do wniosku, że on (Trump) nie ma kwalifikacji, by być prezydentem" - oświadczyła Clinton, była sekretarz stanu i była pierwsza dama USA. Trump "jest zagrożeniem dla naszego kraju, naszej demokracji, naszej gospodarki" - dodała. Clinton powiedziała też, że jest przekonana, iż zostanie kandydatką Demokratów w wyścigu o fotel prezydenta, choć formalnie wciąż walczy o nominację w prawyborach z Berniem Sandersem. "Będę kandydatką mojej partii - zapewniła. - Właściwie to jest już fakt. Niemożliwe, bym nią nie została". Podkreśliła też, że oczekuje, iż Sanders spełni swoją obietnicę i "zrobi wszystko, co możliwe, by Donald Trump został pokonany". Tłumaczyła, że po tym jak przegrała walkę o nominację Demokratów z późniejszym prezydentem Barackiem Obamą, sama przyłączyła się do niego. "Pracowałam, by pomóc i jestem pewna, że senator Sanders zrobi to samo" - powiedziała. Sondaże: Trump blisko Clinton Choć Sanders we wtorek wygrał prawybory Demokratów w stanie Oregon i uzyskał dość dobry wynik w Kentucky, nie zmienia to zasadniczo sytuacji Clinton, która może być prawie pewna nominacji - ocenia AFP. Z kolei Trump po rezygnacji z walki w prawyborach wszystkich swoich rywali jest jedynym kandydatem w głosowaniu Republikanów. Najnowsze sondaże wskazują, że Trump w wyścigu do Białego Domu niemal zrównał się pod względem poparcia z Clinton. Była sekretarz stanu może liczyć na poparcie 41 proc. prawdopodobnych wyborców, zaś faworyt Republikanów - na 40 proc.