Putin zgodził się, by dodatkowe 5 mld rubli (ok. 88 mln USD) przeznaczyć wyłącznie na program zagospodarowania małych i historycznych miast w Rosji - relacjonują "Wiedomosti". Ten projekt będzie jednym z filarów kampanii wyborczej Putina - powiedział dziennikowi politolog Jewgienij Minczenko. Ekspert zwrócił uwagę, że projekt dotyczy maksymalnie szerokiego kręgu wyborców. Elementem programu, którego dofinansowanie zalecił Putin, będzie przeprowadzenie w miastach referendów w kwestiach lokalnego zagospodarowania przestrzennego. "Wiedomosti" podały w tym tygodniu, powołując się na źródła zbliżone do Kremla, że tego rodzaju głosowanie zorganizowane zostanie w większości regionów Rosji razem z wyborami prezydenckimi 18 marca. Kreml ma nadzieję, iż pomoże to podnieść frekwencję w wyborach głowy państwa. W ramach dofinansowania małe miasta mogą otrzymać w zależności od liczby ludności od 30 mln do 100 mln rubli (od ok. 53 tys. USD do ponad 176 tys. USD). Miejscowości historyczne otrzymają po 50 mln rubli (ponad 88 tys. USD). Jak się powszechnie oczekuje, wybory 18 marca będą dla urzędującego prezydenta przepustką do kolejnej kadencji. Putin pozostaje przywódcą Rosji od 2000 roku (w latach 2008-12 formalnie był premierem; na Kremlu zastępował go jeden z jego najbardziej zaufanych współpracowników, obecny szef rządu Dmitrij Miedwiediew). Zdaniem obserwatorów w tegorocznych wyborach Kremlowi zależy na wysokiej frekwencji, czyniącej wynik procesu wyborczego przekonującym. Władze walczą też o zmobilizowanie wyborców, który mogą nawet popierać Putina, ale w przekonaniu, iż wynik jest już przesądzony, nie pofatygować się do urn. O zbojkotowanie wyborów zaapelował niedopuszczony do nich przez Centralną Komisję Wyborczą Aleksiej Nawalny, który na przestrzeni minionego roku stał się główną twarzą opozycji.