Wcześniej Musharraf sugerował, pod presją opozycji i zachodnich sojuszników, że wybory odbyłyby się "przed 9 stycznia". Jednocześnie zapowiadał, że stan wyjątkowy zostanie utrzymany do tego czasu, aby zagwarantować krajowi wolne wybory. W odpowiedzi na takie deklaracje jego główna obecnie rywalka, przywódczyni Pakistańskiej Partii Ludowej, była premier Benazir Bhutto zapowiedziała, że jej partia może zbojkotować głosowanie, prowadzone w warunkach stanu wyjątkowego. Prezydent wprowadził stan wyjątkowy, aby - jak twierdzi - położyć kres nasilającej się rebelii islamskich ekstremistów w północno- zachodnich regionach kraju oraz samobójczym zamachom terrorystycznym.