Po przeliczeniu niemal 90 proc. głosów kandydat Socjaldemokratycznej Partii Chorwacji wygrywa z wynikiem prawie 30 proc. Na obecną prezydent Kolindę Grabar-Kitarović z rządzącej konserwatywnej Chorwackiej Wspólnoty Demokratycznej zagłosowało ok. 27 proc. wyborców. Trzecie miejsce zajmuje niezależny kandydat, skrajnie prawicowy 57-letni piosenkarz Miroslav Szkoro, z poparciem ok. 24 proc. Dwóch kandydatów z najwyższym wynikiem przejdzie do drugiej tury wyborów, która zaplanowana jest na 5 stycznia. Wybory prezydenckie, zdominowane w kampanii przez problemy korupcji, rosnącego nacjonalizmu i emigracji, są postrzegane jako sprawdzian przed wyborami powszechnymi, które odbędą się w przyszłym roku. W poprzednich w 2016 roku wygrała Chorwacka Wspólnota Demokratyczna (HDZ), zdobywając 61 miejsc w 151-osbowym parlamencie, a Socjaldemokratyczna Partia Chorwacji(SPD) Milanovicia uzyskała 54 mandaty. Od tego czasu krajem kieruje rząd mniejszościowy HDZ, obecnie wraz z liberalną Chorwacką Partią Ludową - Liberalnymi Demokratami (HNS-LD). Unia, brexit i wybory w Chorwacji Zwycięstwo w niedzielnych wyborach ważne jest dla HDZ, której rząd szykuje się do przejęcia prezydencji UE. Chorwacja będzie przewodzić UE w okresie przygotowań do brexitu. Jak się sądzi, jej przewodnictwo upłynie pod znakiem zabiegów o poszerzenie Unii o Bałkany Zachodnie. Kraj ma też nadzieję na przystąpienie do strefy Schengen i przyjęcie euro. Sondaże nie dawały zdecydowanej przewagi żadnemu z trzech najpopularniejszych kandydatów. Grabar-Kitarović krytykuje się za poparcie dla burmistrza Zagrzebia Milana Bandicia, oskarżonego w 13 sprawach korupcyjnych, a także oddanie hołdu gen. Slobodanowi Praljakowi, który popełnił samobójstwo po tym, gdy został skazany za zbrodnie wojenne w Bośni i Hercegowienie przez Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii. Popierany przez skrajną prawicę Szkoro, znany piosenkarz popowy, chce "zwrócić Chorwację narodowi" oraz uwolnić ją od plagi korupcji. Oskarża o nią HDZ i SDP, które od uzyskania niepodległości w 1991 roku na zmianę rządziły krajem. Milanović, którego popiera liberalna opozycja, obiecuje natomiast Chorwację wolną od nietolerancji, nienawiści i korupcji oraz należącą do "europejskich i postępowych krajów zachodnich". Chorwacja, która wstąpiła do UE w 2013 roku, jest drugim najuboższym krajem Unii. Boryka się z problemem korupcji oraz odpływem najmłodszej ludności za granicę, przede wszystkim do Niemiec; poza granicami kraju pracuje ponad 15 proc. Chorwatów. Prezydent jest w Chorwacji wybierany na 5-letnią kadencję i jego urząd ma charakter głównie reprezentacyjny, choć głowa państwa ma także pewne wpływy polityczne w kraju. Prawo do głosowania w wyborach ma 3,85 mln obywateli w liczącej 4,3 mln ludzi Chorwacji; 177 tys. uprawnionych do głosowania mieszka za granicą.