Wybory prezydenckie w Rumunii. Spływają częściowe wyniki
Ponad 40 proc. głosów - na tyle może liczyć prawicowy kandydat George Simion w rumuńskich wyborach prezydenckich. To dane po przeliczeniu głosów z 98 proc. obwodów. Sondaż exit poll wskazywał na zwycięstwo Simiona, ale ze znacznie niższym wynikiem. Trwa zacięta walka o drugie miejsce między burmistrzem Bukaresztu oraz kandydatem popieranym przez koalicję rządową.

Po przeliczeniu głosów z 98,16 proc. obwodów w wyborach prezydenckich w Rumunii lider radykalnie prawicowej partii AUR George Simion ma poparcie na poziomie 40,15 proc. Sondaże exit poll dawały mu od 30 do 33 proc.
Na drugim miejscu jest Nicusor Dan, centroprawicowy burmistrz Bukaresztu, z wynikiem 20,65 proc. Tuż za nim plasuje się kandydat wspierany przez koalicję rządzącą, czyli Crin Antonescu (ma 20,64 proc.). Kwestia wejścia do drugiej tury pozostaje otwarta, różnica wynosi niecałe 16 tys. głosów.
Czwarty jest były premier z ramienia socjaldemokratycznej PSD Victor Ponta (13,6 proc.). Warto zauważyć, że przedstawiane wyniki nie obejmują głosów rumuńskiej diaspory, która masowo ruszyła do lokali wyborczych zagranicą.
Artykuł jest aktualizowany.
Wybory w Rumunii. Poprzednie głosowanie unieważniono
Na listach wyborczych znajdują się nazwiska 11 kandydatów. Według sondaży do II tury mają szanse przejść: George Simion, szef radykalnie prawicowej partii AUR (Związek na rzecz Jedności Rumunów), Crin Antonescu, liberał wspierany przez koalicję rządzącą, startujący jako niezależni burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan i były premier z ramienia socjaldemokratów Victor Ponta.
W wyborach startują także: Elena Lasconi, liderka centroprawicowej partii USR (Związek Ocalenia Rumunii), Cristian Terhes z Rumuńskiej Narodowej Partii Konserwatywnej, Marcela Sandru (Humanistyczna Partia Socjalno-Liberalna), Sebastian Popescu z Partii Nowej Rumunii, Silviu Predoiu z Partii Ligi Akcji Narodowej oraz kandydaci niezależni John-Ion Banu-Muscel i Petru Funeriu.
Niedzielne wybory są powtórnym głosowaniem. Odbywają się po tym, gdy w grudniu 2024 roku Sąd Konstytucyjny unieważnił pierwszą turę wyborów prezydenckich z 24 listopada 2024 roku. Przyczyną tej decyzji były zarzuty wobec jednego z kandydatów - Calina Georgescu, który zdobył wówczas pierwsze miejsce - o nadużycia w kampanii i złamanie zasad uczciwej konkurencji wyborczej, a także wsparcie ze strony "aktora zewnętrznego" (Rosji).
Źródło: Digi24