Jak informuje Główna Komisja Wyborcza, do godziny 9.00 rano w głosowaniu uczestniczyło 5,85 proc. obywateli Litwy. Jednymi z najaktywniejszych byli mieszkańcy tzw. rejonów polskich. W rejonie wileńskim w pierwszych godzinach głosowało 6,23 proc., a rejonie sołecznickim 8,23 proc. W wyborach prezydenckich uczestniczy siedmiu kandydatów, m.in. komisarz unijna Dalia Grybauskaite, która jest bezsporną faworytką obecnych wyborów - aż 60 proc. osób deklaruje, że będzie na nią głosowało - a także Polak, obywatel Litwy, przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, Waldemar Tomaszewski. Prezydent Valdas Adamkus, po oddaniu w niedzielę głosu, nie zdradzając na kogo głosował, wyraził nadzieję, że Litwa nowego prezydenta wybierze już w pierwszej turze. Obecna tura wyborów może okazać się rozstrzygająca, jeśli któryś z kandydatów już w pierwszej turze uzyska ponad 50 proc. głosów pod warunkiem, że udział w głosowaniu weźmie ponad połowa uprawnionych. Jeżeli frekwencja będzie niższa niż 50 proc., w pierwszej turze zwycięży ten, kto uzyska 1/3 głosów uprawnionych do głosowana, czyli zyska około 900-tysięczne poparcie. Jeżeli żaden z tych warunków nie zostanie spełniony, 7 czerwca, razem z wyborami do Parlamentu Europejskiego, odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich. Głosowanie zakończy się w niedzielę o godzinie 19.00, a o 21.00 Główna Komisja Wyborcza ma podać pierwsze wyniki. Poza Dalią Grybauskaite i Waldemarem Tomaszewskim, w wyborach startuje przewodniczący Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej Algirdas Butkeviczius, była przewodnicząca Litewskiego Związku Chłopów i Narodowców Kazimira Prunskiene, wiceprzewodniczący partii Porządek i Sprawiedliwość Valentinas Mazuronis, przedstawicielka Partii Pracy Loreta Graużiniene i generał w stanie spoczynku Czeslovas Jezerskas.