Wstępne oficjalne wyniki wskazują, że zwolennicy reform zajmą 30 miejsc w stołecznym okręgu; konserwatyści nie mogą liczyć na ani jeden mandat. W sumie miejsc w parlamencie jest 290; według obserwatorów liberalni kandydaci mogą mówić o sukcesie, choć na prowincji poradzili sobie słabiej niż w stolicy. Zdaniem części komentatorów wynik wyborów to zwycięstwo sojuszników umiarkowanego prezydenta Rouhaniego, który doprowadził do zawarcia porozumienia atomowego z Zachodem. Porażka religijnych konserwatystów może oznaczać, że Iran nawiąże lepsze stosunki z Europą. Irańska Gwardia Rewolucyjna komentując wstępne wyniki piątkowych wyborów wydała komunikat, w którym wyraża nadzieję, że zwycięzcy pokonają "globalną arogancję" - czyli USA - swą mądrością i będą "bronić godności, potęgi i niezależności" Iranu. Gwardia Rewolucyjna oznajmiła też, że "jest pewna", iż politycy, którzy wygrali, wybory zrobią wszystko co w ich mocy, by "rozwiązać najważniejsze problemy społeczeństwa i narodu". Według Gwardzistów duża frekwencja wyborcza do "znak poparcia (wyborców) dla przywódców kraju i jego systemu rządzenia" - jak głosi oświadczenie opublikowane przez agencję Tasnim. Eksperci ostrzegali przed wyborami, że Gwardia Rewolucyjna, podlegająca bezpośrednio i fanatycznie wierna duchowemu przywódcy ajatollahowi Alemu Chamenei, zwana też Strażnikami Rewolucji, będzie chciała mieć wpływ na wynik wyborów. Wstępne wyniki głosowania wskazują jednak na przewagę sił reformatorskich. Najlepsze wyniki w wyborach do Zgromadzenia Ekspertów otrzymali politycy umiarkowani: prezydent Iranu Hasan Rowhani i były szef państwa Akbar Haszemi Rafsandżani. Do Zgromadzenia wejdzie tylko jeden bardzo konserwatywny duchowny słynący z wrogiego usposobienia do irańskich reformatorów - przywódca Rady Strażników Konstytucji ajatollah Ahmad Dżanati. Wbrew sobotnim prognozom irańskich mediów w wyborach do Zgromadzenia przepadli dwaj inni ajatollahowie: Mohammad Jazdi i Mohammad Taghi Mesbah Jazdi. Zgromadzenie Ekspertów to jedna z najważniejszych instytucji w Iranie, składająca się z duchownych odpowiedzialnych za nominowanie, kontrolowanie i ewentualne odwoływanie najwyższego przywódcy duchowo-politycznego; w praktyce jednak ciało to nigdy go nie zakwestionowało. Z wstępnych obliczeń wynika też, że w wyborach wzięło udział 60 proc. osób uprawnionych do głosowania. Ostateczne wyniki wyborów będą znane w poniedziałek lub wtorek. Wybory odbyły się kilka miesięcy po zawarciu historycznego porozumienia Iranu z sześcioma mocarstwami w sprawie irańskiego programu nuklearnego. Porozumienie przypieczętowało koniec izolacji Iranu na arenie międzynarodowej wraz ze zniesieniem w styczniu większości sankcji finansowych.