"Rolą Opozycyjnej Platformy-Za Życie w parlamencie jest wyłącznie opozycja. W parlamencie dziewiątej kadencji będziemy frakcją opozycyjną" - oświadczył podczas wieczoru wyborczego jeden z liderów tego ugrupowania, Wiktor Medwedczuk. Polityk ten uznawany jest za lobbystę interesów Kremla na Ukrainie, jako że jest bliskim przyjacielem prezydenta Rosji, Władimira Putina. W kierownictwie tej partii znajduje się m.in. Jurij Bojko, jeden z liderów partii Regionów byłego prezydenta Wiktora Janukowycza, który został obalony przez prozachodnią rewolucję w 2014 r. i do dziś ukrywa się w Rosji. Platforma - jak wskazuje Narodowy Exit Poll - uzyskała w wyborach ponad 11 proc. Zełenski mówił wcześniej, że jego partia nie wejdzie w koalicję ze starymi ugrupowaniami, a na stanowisku premiera widzi raczej specjalistę w dziedzinie ekonomii niż znanego polityka. Wyklucza to z przyszłego układu koalicyjnego poprzednika Zełenskiego, Petra Poroszenkę i jego partię - Europejską Solidarność. Zgodnie z sondażami exit-polls Solidarność zdobyła w wyborach około 9 proc. oddanych głosów. Komentatorzy uważają, że współpraca obecnego prezydenta z jego poprzednikiem jest niemożliwa m.in. ze względu na negatywny stosunek Zełenskiego do Poroszenki. Tymoszenko gotowa do współrządzenia Gotowość do wejścia w koalicję wyraziła natomiast znana z wielkich ambicji politycznych była premier Julia Tymoszenko. Ostateczny "kształt koalicji zależy dziś wyłącznie od prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Będziemy służyć Ukrainie niezależnie od tego, czy będziemy w koalicji czy też nie" - oświadczyła. Tymoszenko zadeklarowała jednocześnie, że jej Batkiwszczyna wejdzie w koalicję wyłącznie z partią Sługa Narodu i Głosem. Partia Wakarczuka dostała w wyborach ponad 6 procent poparcia. Zełenski zaproponował już liderowi tego ugrupowania rozmowy koalicyjne. Takie same rozmowy oferuje Wakarczukowi Poroszenko. "Uważamy Głos za partię, która jest nam ideowo najbliższa" - powiedział. "Strategicznym zadaniem (nowego parlamentu) jest niedopuszczenie do władzy okupacyjnej Platformy" - powiedział były prezydent w odniesieniu do Opozycyjnej Platformy. Układ sił w parlamencie Na podstawie sondaży przed lokalami wyborczymi Sługa Narodu może mieć w nowym parlamencie 125 mandatów. Opozycyjna Platforma-Za Życie - 35 miejsc, Europejska Solidarność - 25, Batkiwszczyna - 23, a Głos - 18. Wyniki sondażowe dotyczą jedynie połowy Rady Najwyższej Ukrainy. W niedzielnych wyborach Ukraińcy wyłaniali 225 deputowanych z list partyjnych (ordynacja proporcjonalna i 199 deputowanych ubiegających się o mandat w okręgach jednomandatowych (ordynacja większościowa). W parlamencie ukraińskim formalnie zasiada 450 posłów, jednak wyborów nie przeprowadzono na zaanektowanym przez Rosję Krymie oraz w zajętej przez prorosyjskich separatystów części Donbasu na wschodzie kraju. W nowej Radzie Najwyższej będzie zasiadać w związku z tym jedynie 424 deputowanych. Z Kijowa Jarosław Junko