Głosowanie utrudnia pogoda - na północy Hiszpanii pada ulewny deszcz i obowiązuje stan pogotowia przeciwpowodziowego. Teoretycznie wyniki dzisiejszych wyborów są do przewidzenia. Wszystkie sondaże zgodnie wskazywały, że w Galicji Partia Ludowa utrzyma władzę, choć prawdopodobnie straci przewagę parlamentarną. Krajem Basków zaś przestanie rządzić koalicja socjalistów i Partii Ludowej, a lokalny rząd utworzą nacjonaliści baskijscy - PNV - ugrupowanie, które kierowało nim przez 29 lat. Jak informują komisje wyborcze, w południe w obu prowincjach frekwencja wynosiła średnio 15 procent - o ponad 2 procent mniej niż podczas poprzednich wyborów. Dla prawie dwóch milionów Basków dzisiejsze wybory są wyjątkowe. Rok temu ETA ogłosiła zakończenie działań zbrojnych i po raz pierwszy w czasach demokracji głosowaniu nie towarzyszy obawa, że dojdzie do zamachu.