Okręg nr 3 w wyborach do Parlamentu Europejskiego to województwa podlaskie i warmińsko-mazurskie. Jak podała w poniedziałek przed południem PKW, PiS uzyskał tam 47,28 proc. głosów, drugi wynik ma KE, którą poparło 37,03 proc. wyborców. Wiosna Roberta Biedronia zdobyła w tym okręgu 5,73 proc. głosów, Konfederacja KORWiN, Liroy, Braun, Narodowcy - 4,9 proc., Kukiz'15 - 3,6 proc., zaś Lewica Razem - 1,45 proc. Frekwencja wyborcza w tym okręgu wyniosła 38,59 proc. Karski z największym poparciem Największe poparcie dostał tam europoseł kończącej się kadencji Karol Karski, lider listy PiS. Zagłosowało na niego w niedzielę nieco ponad 184 tys. osób. W 2014 r. jego wynik był trzy razy niższy (61,4 tys. głosów), ale przy dużo niższej frekwencji, która wyniosła wtedy 19,39 proc. Obserwatorzy sceny politycznej zwracali uwagę, że w tym okręgu ciekawy będzie nie tylko pojedynek PiS-KE, ale również wewnętrzna walka na liście partii rządzącej. Dwójką na liście PiS był bowiem Krzysztof Jurgiel, jeden z najbardziej rozpoznawalnych w Podlaskiem parlamentarzystów, w przeszłości m.in. minister rolnictwa. Jurgiel prowadził bardzo aktywną kampanię, zwłaszcza w województwie podlaskim; uzyskał poparcie m.in. kilkudziesięciu tamtejszych samorządowców, którzy podpisali deklarację wsparcia jego programu wyborczego, poparła go też regionalna Solidarność. Wynik b. ministra rolnictwa, blisko 104,6 tys. głosów, był jednak znacznie gorszy od wyniku Karskiego. Wysoka frekwencja może jednak sprawić, że i Jurgiel zostanie europosłem nowej kadencji Parlamentu Europejskiego. Podlascy działacze PiS już w mediach społecznościowych informują o tym fakcie. Wyniki polityków PiS rozdzielił Tomasz Frankowski - debiutujący w polityce b. reprezentant Polski w piłce nożnej, po zakończeniu sportowej kariery zajmujący się przed wszystkim działalnością biznesową. Bardzo znany w Białymstoku, lubiany przez kibiców Frankowski dostał pozycję lidera listy KE. W niedzielnych wyborach zagłosowało na niego 125,8 tys. wyborców, co daje mandat. Wynik listy wsparli też parlamentarzyści: posłanka PSL Urszula Pasławska (63,3 tys. głosów) oraz poseł PO Jacek Protas (52,2 tys. głosów). W stolicach obu regionów tworzących ten okręg wygrała KE. O ile w Olsztynie przewaga była znaczna (48,66 proc. na kandydatów KE, 30,74 proc. na PiS) to w Białymstoku różnica wyniosła zaledwie 0,01 proc. (7 głosów). W 2014 r. mandat Parlamentu Europejskiego z tego okręgu, oprócz Karola Karskiego, miała Barbara Kudrycka, która była wówczas liderką listy PO. W obecnych wyborach nie wystartowała.