Według Ipsos w wyborach do PE PiS uzyskał 42,4 proc. głosów; Koalicja Europejska - 39,1 proc.; Wiosna - 6,6 proc.; Konfederacja - 6,1 proc. Zgodnie z danymi przedstawionymi przez Ipsos: PiS obejmie 24 mandaty; Koalicja Europejska - 22 ; Wiosna Roberta Biedronia - 3; Konfederacja - 3 mandaty. Schetyna: To początek drogi "Wiemy, że wszystko jest przed nami. Zrobiliśmy wielki krok, wspólnie, razem - zbudowaliśmy Koalicję Europejską i to jest nasz wielki sukces" - oświadczył Schetyna. "Zjednoczyliśmy opozycję" - dodał. "Ale wiemy, że to jest dopiero początek drogi" - zaznaczył lider PO. Dziękował też Polkom i Polakom, którzy oddali swój głos na Koalicję. "Blisko 7 mln głosów oddanych na Koalicję Europejską to jest wielki sukces" - podkreślił Schetyna. "Chcę powiedzieć, że to jest początek drogi, że jesteśmy coraz bliżej (...) musimy być wszyscy razem, wtedy w październiku wygramy i to jest nasz cel, i to jest nasza obietnica" - mówił Schetyna. "Pokazaliśmy, że możemy i chcemy być razem i to jest klucz do zwycięstwa w październiku" - dodał. Lider PO przypomniał też, że znane są jak na razie sondażowe dane, a na dokładne wyniki trzeba jeszcze poczekać. Ocenił, że Koalicja Europejska uzyskała "dobry wynik". Schetyna dziękował też PSL, SLD, Nowoczesnej, Zielonym i Inicjatywie Polskiej za wspólną kampanię wyborczą. Kosiniak-Kamysz: Każdy europarlamentarzysta z list KE jest za silną Polską w UE "Jutro będziemy poznawać te pierwsze wyniki, będziemy widzieć kto wchodzi do europarlamentu. Ale jednego możemy być pewni - każdy europarlamentarzysta z list Koalicji Europejskiej jest za silną Polską w Unii Europejskiej. I to jest stuprocentowa gwarancja. To jest wielki wybór. I Polacy w znakomitej większości dokonali wielkiego wyboru, dobrego wyboru" - powiedział lider PSL. Podkreślił, że jak mówił wcześniej Grzegorz Schetyna, każdy z nich tutaj był równy, pomimo że partie są różnej wielkości. "Ale wszyscy byliśmy bardzo podmiotowo traktowani, wzajemnie z wielkim szacunkiem. Podziękujmy jeszcze raz tym wszystkim, którzy potrafili rozmawiać, potrafili się zjednoczyć" - zaznaczył Kosiniak-Kamysz. Jak dodał dla niego w czasie tej kampanii wydarzył się najszczęśliwszy moment - urodziła się jego córka Zosia. Miller: Dwa mandaty to nie jest dużo, to się jeszcze może zmienić Byli premierzy Ewa Kopacz (PO) i Leszek Miller (SLD): "jedynka" i "dwójka" na liście Koalicji Europejskiej do PE w Wielkopolsce - według sondaży - zdobyli mandaty europosłów. "Dwa mandaty to nie jest dużo, to się jeszcze może zmienić. Tym bardziej, że zawsze w ostatnich godzinach to elektorat proeuropejski, demokratyczny idzie do urn. Prawdopodobnie te wyniki sondażowe nie wszystkie jeszcze postawy wyborcze uwzględniają" - podkreślił w Poznaniu Miller po ogłoszeniu sondażowych wyników. Miller podziękował mieszkańcom Wielkopolski za "życzliwość, sympatię, pomoc i przekonanie, że Polska jest naszą ojczyzną, a Europa naszym wspólnym, bezpiecznym domem". B. premier zaznaczył, że bez względu na to, kto został wybrany z Wielkopolski, "każdy kto dostąpił tego zaszczytu będzie się starał, żeby Wielkopolska była dobrze w Parlamencie Europejskim reprezentowana, żeby jak najwięcej i korzyści finansowych, i intelektualnych spływało tu do Wielkopolski". "Dziękujemy wszystkim za poparcie i dziękuje też swoim koleżankom i kolegom z listy. Konkurowaliśmy, ale bez zapiekłości, panowała koleżeńska atmosfera i to był wzór dobrej współpracy" - powiedział polityk SLD. Kopacz: Potrafiliśmy stworzyć koalicję "Dziękuję przede wszystkim mieszkańcom Wielkopolski. Dziękuję wam, że tak licznie poszliście do urn wyborczych, bo myślę, że będziemy mieli jedną z lepszych frekwencji. Dziękuję również za wiarę w to, że ludzie na tej liście będą was godnie reprezentować. Pokazaliście swoje przywiązanie do Unii Europejskiej, przywiązanie do wartości UE i za to serdecznie z całego serca wam dziękujemy" - powiedziała w niedzielę wieczorem w Poznaniu była premier Ewa Kopacz. Jak dodała, "ci, którzy tworzą Koalicję Europejską dokładnie wiedzą, że ten wynik, który w tej chwili ogłoszono, oczywiście wstępny wynik, to jest wynik również tego, że potrafiliśmy tę Koalicję stworzyć". "Jeszcze nie tak dawno telewizja niepubliczna pokazywała, że dystans między nami, a PiS-em jest zdecydowanie większy. Uważam, że te trzy punkty procentowe, czyli właściwie w granicach błędu statystycznego, to się też jeszcze może zmienić, kiedy wpływają te policzone głosy z poszczególnych komisji wyborczych, więc może się okazać, że to będzie albo remis, albo minimalna różnica" - podkreśliła b.premier. Według niej sondażowe wyniki świadczą także o tym, że "dzisiaj wykonaliśmy jeden krok, a następny krok będzie wykonany na jesieni, w październiku, kiedy mobilizacja powinna być jeszcze większa". "Kiedy ci, którzy chcieli udowadniać swoje personalne ambicje, również przyłączą się do Koalicji Europejskiej obecnej, a tej szerokiej koalicji opozycyjnej w następnych wyborach. Przyłączą się po to, żeby odsunąć PiS od władzy u nas w kraju" - zaznaczyła b. szefowa rządu. Buzek: KE musi iść dalej, następny jej wynik będzie lepszy Komentując na śląskim wieczorze wyborczym Koalicji Europejskiej w Chorzowie pierwsze wyniki sondażowe po zakończeniu głosowania, Buzek uznał, że ugrupowanie to jest na dobrej drodze, by osiągnąć dobry wynik w jesiennych wyborach parlamentarnych. "Zbudowaliśmy koalicję, trudną, w niej nie było łatwo. Nie tylko nam, ale też naszym partnerom. Bo nie do końca rozumieliśmy się, to była pierwsza próba. Ja mogę coś na ten temat powiedzieć, jak buduje się koalicję, bo miałem pięciopartyjną koalicję przez cztery lata - i w miarę upływu czasu było coraz lepiej, najgorsze były te pierwsze tygodnie" - mówił do zgromadzonych b premier. "Uważam, że jesteśmy dobrej drodze. Ten wynik 39 proc., może 40 proc., bo musimy sobie zaokrąglić, tak się zaokrągla, to jest bardzo fajny wynik, jak na początek Koalicji Europejskiej" - uznał. W późniejszej rozmowie z dziennikarzami b. premier dodał, że potrzebny jest czas, żeby tworzące KE ugrupowania "jakoś się ugrały". "Myślę, że to ostatnie pół roku, w którym działaliśmy razem, bardzo nam pomogło. Wcześniej się do siebie zbliżaliśmy, teraz jesteśmy koalicją - to jest dobry prognostyk na przyszłość" - ocenił Buzek. Budka: Dowieziemy Koalicję do wyborów i jeszcze ją powiększymy Komentując na śląskim wieczorze wyborczym Koalicji Europejskiej w Chorzowie pierwsze wyniki sondażowe po zakończeniu głosowania, Budka przyrównał obecny cykl wyborów do maratonu. "Tak naprawdę w maratonie wszystko rozgrywa się na końcu; my jesteśmy na półmetku, na wyciągnięcie ręki, ale to od nas zależy, czy finisz będzie taki, jak oczekują nasi wyborcy" - zaznaczył. "Mogę wam obiecać, że nie dość, że tę koalicję dowieziemy do wyborów, to jeszcze ją powiększymy - bo nie ma innej drogi. Te wybory to pokazują. Nie ma innej drogi dla opozycji, niż budowa szerokiej koalicji europejskiej" - przekonywał wiceprzewodniczący PO. "Każdy, kto traktował te wybory, jako test samopoczucia dla siebie, jak to, że chce się bardziej uśmiechać w telewizorze, niestety te wybory przegrał. My pokazaliśmy, że koalicja to coś więcej, niż satysfakcja liderów, niż interesy poszczególnych ugrupowań. Pokażemy to też w wyborach parlamentarnych" - zadeklarował Budka. Wyraził przekonanie, że ostateczne wyniki wyborów do PE dadzą podział mandatów między PiS i KE: 23 do 23. "Przed nami ciężka praca, ale nam nie o remis chodzi, nam chodzi o wygraną w wyborach październikowych - i ten wynik pokazuje, że niedługo będzie powyżej 40 proc., że nie ma innej drogi, jak wspólny start ugrupowań opozycyjnych" - powtórzył. *** O północy podano sondaże late poll. Wynika z nich, że partie zanotowały następujące poparcie: PiS - 43,1 proc., KE - 38.4 proc., Wiosna - 6,7 proc., Konfederacja - 6,2 proc.