Według sondażu zleconego przez CNN aż 63 proc. kobiet zamierza głosować na kandydatów Partii Demokratycznej, a 33 proc. na przedstawicieli Partii Republikańskiej. U mężczyzn preferencje partyjne kształtują się zgoła inaczej: 50 proc. obywateli tej płci deklaruje oddanie głosu na republikanina, a 45 proc. na demokratę. Ten rozdźwięk między kobietami a mężczyznami pogłębił się po przesłuchaniu w Senacie dr Christine Ford, która przez cztery godziny odpowiadała na pytania dot. napaści seksualnej, o którą oskarżyła nominata do Sądu Najwyższego - Bretta Kavanaugha. Republikańscy członkowie komisji sprawiedliwości - starsi, biali mężczyźni - jednogłośnie poparli nominację dla Kavanaugha. To, łagodnie rzecz biorąc, nie zostało dobrze odebrane wśród Amerykanek. W ogólnym sondażu demokraci mają przewagę 13 punktów proc. (54 do 41), jednak o wynikach wyborów decyduje układ sił w poszczególnych okręgach, a także ich granice. Badania opinii społecznej w okręgach sugerują, że demokraci odbiją Izbę Reprezentantów, a republikanie prawdopodobnie utrzymają większość w Senacie. W tegorocznych wyborach do Kongresu o mandat będzie się ubiegać rekordowa liczba kobiet - 256 (głównie demokratki). (mim)