W czwartek wieczorem ministerstwo potwierdziło, że za wybuch ptasiej grypy na fermie w Gimje, 215 km na południe od stołecznego Seulu, odpowiada niebezpieczny także dla człowieka wirus H5N1. W ciągu niespełna tygodnia na fermie tej padło 2,4 tys. spośród 150 tys. ptaków - powiadomili w środę jej właściciele. Koreańskie władze rozpoczęły w czwartek wybijanie 308 tys. sztuk drobiu na siedmiu fermach w promieniu pół kilometra od ogniska choroby. Wprowadzono także zakaz handlu drobiem i jajkami pochodzącymi z obszaru o promieniu 10 km od Gimje. Od listopada 2006 r. do marca ubiegłego roku w Korei Południowej odnotowano siedem ognisk wirusa H5N1, co pociągnęło za sobą wybicie 2,8 mln ptaków. Obecny przypadek to pierwszy wybuch ptasiej grypy od tamtego czasu. Choć wirus H5N1 zabił dotychczas co najmniej 236 ludzi, ptasia grypa jest nadal chorobą głównie zwierzęcą. Eksperci obawiają się jednak, że wirus może zmutować, uzyskując zdolność przenoszenia się z człowieka na człowieka, co groziłoby pandemią ptasiej grypy.