W sumie komunikacja lotnicza w Europie jest wciąż sparaliżowana. Linie lotnicze zgłaszają milionowe straty, w skali gospodarek dużych krajów, takich jak Niemcy, mówi się już o miliardowych stratach dziennie. Koordynująca współpracę naziemnej kontroli lotów w państwach europejskich organizacja Eurocontrol poinformowała, że z powodu chmury pyłu po erupcji islandzkiego wulkanu w poniedziałek w Europie dojdzie do skutku tylko 30 proc. planowanych rejsów lotniczych. Oczekuje się zrealizowania od 8 do 9 tys. lotów, podczas gdy zwykle jest ich około 28 tys. W sobotę i niedzielę odsetek lotów odwołanych przewyższał 75 proc. Ogromne straty Zrzeszenie Międzynarodowego Transportu Lotniczego (IATA) ocenia, że europejskie linie lotnicze tracą co najmniej 150 milionów euro dziennie, a może nawet ponad 200 milionów. Dochodzą do tego dodatkowe koszty opieki nad pasażerami, którzy utknęli na lotniskach. Linie Air France szacują swe straty na 35 milionów euro dziennie, British Airways od 15 do 17 milionów funtów szterlingów (17-26 milionów euro), skandynawski SAS mówi o stracie 29 milionów euro w ciągu czterech dni. Komisja Europejska ogłosiła w poniedziałek, że jest gotowa szybko zatwierdzać pomoc publiczną, jaką rządy państw UE będą mogły przekazać liniom lotniczym, by zrekompensować im straty na skutek zakazu lotów po wybuchu wulkanu na Islandii. Unijny komisarz ds. transportu Siim Kallas zapowiedział, że dla Komisji Europejskiej priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa pasażerów, a wszelkie decyzje dotyczące zamknięcia przestrzeni powietrznej będą podejmowane na podstawie danych naukowych. Eksperci KE przyznają jednak, że to trudne, bo informacje zmieniają się z godziny na godzinę, a ośrodki badawcze różnią się w analizach i prognozach. Kallas zapewnił jednocześnie, że KE chce "jednego europejskiego rozwiązania" w sprawie obecnego kryzysu lotniczego, gdyż objął on praktycznie całą UE. Setki tysiące osób utknęły na lotniskach Trwają wysiłki, mające na celu umożliwienie powrotu setkom tysięcy turystów, którzy utknęli w różnych miejscach świata. Niemcy mówią o ok. 100 tysiącach takich turystów i mobilizują swe placówki dyplomatyczne i konsularne, by jak najsprawniej przychodziły tym ludziom z pomocą. Z kolei obcokrajowcom, którzy utknęli w drodze na lotniskach w Niemczech, policja federalna wydaje wizy, aby mogli opuścić strefę transferową lotnisk. Do poniedziałku rano wydano 1600 takich wiz. W miniony weekend w strefie transferowej największego niemieckiego lotniska we Frankfurcie nad Menem przebywały setki pasażerów, oczekujących na przesiadkę. Nie mogą oni opuścić tej strefy, jeśli nie mają wizy obszaru Schengen. W drodze wyjątku władze wydały w poniedziałek zgodę, żeby 50 samolotów Lufthansy wróciło z ok. 15 tys. pasażerów z Dalekiego Wschodu, Afryki i Ameryki Północnej. Będą to tzw. loty VFR (Visual Flight Rules), tzn. w warunkach widoczności, gdy pilot może kontrolować położenie samolotu za pomocą zewnętrznych punktów odniesienia. Ewakuacja okrętami Hiszpania zaoferowała w poniedziałek Wielkiej Brytanii i innym krajom europejskim pomoc w sprowadzeniu z obu Ameryk i Azji ok. 70 tys. osób. Hiszpański minister ds. rozwoju Jose Blanco powiedział, że w poniedziałek rano wszystkie lotniska w kraju były czynne i mogą przyjąć samoloty, które nie są w stanie lądować w innych europejskich krajach. W nocy z niedzieli na poniedziałek premier Hiszpanii Jose Luis Rodriguez Zapatero i brytyjski szef rządu Gordon Brown uzgodnili telefonicznie zakres pomocy ze strony hiszpańskich władz. Pasażerowie, którzy przylecą na hiszpańskie lotniska, mają pociągami bądź autobusami i promami dostać się do Wielkiej Brytanii. Rząd brytyjski rozważa też ewakuację turystów okrętami marynarki wojennej. Według ocen stowarzyszenia brytyjskich biur podróży Abta 150 tys. Brytyjczyków utknęło za granicą, w większości w Hiszpanii, i nie może wrócić do kraju z powodu zakazu lotów. Bez wpływu na NATO, ale... Chmura pyłu wulkanicznego, która powoduje odwoływanie wielu lotów komercyjnych w Europie, nie ma negatywnych skutków dla operacji NATO ani dla NATO-wskiej obrony terytorialnej - powiedział sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rasmussen. Zaznaczył, że odnosi się to również do operacji NATO w Afganistanie. Tego samego dnia w Brukseli wyższy rangą przedstawiciel USA ujawnił jednak, że w silniku myśliwca F-16 sił NATO stwierdzono osad szkła, powstałego z pyłu wulkanicznego. Jego zdaniem to "bardzo, bardzo poważna sprawa, która w niezbyt odległej przyszłości może zacząć wywierać realny wpływ na potencjał militarny, jeśli problem pyłu wulkanicznego nie zniknie". Przesada? Niektóre europejskie linie lotnicze zaczynają publicznie krytykować przesadne ich zdaniem środki ostrożności powzięte w związku z chmurami pyłów wulkanicznych. Niemieckie linie Lufthansa i Air Berlin naciskają na złagodzenie zakazu lotów. Wskazują, że po przeprowadzonych w miniony weekend lotach testowych nie stwierdzono problemów z silnikami. Kwestionują również wiarygodność pomiarów pyłu wulkanicznego. Niemiecki minister transportu Peter Ramsauer odrzucił krytykę. Jak powiedział w radiu Deutschlandfunk, towarzystwa lotnicze zdają sobie sprawę, jakie międzynarodowe regulacje obowiązują w przypadku wybuchu wulkanu. - Jest zatem osobliwe, że teraz się obudziły i twierdzą, iż to wszystko nie jest w porządku - powiedział Ramsauer. - Na pierwszym miejscu stoi bezpieczeństwo. Byłoby niemal cyniczne i politycznie nie do wytłumaczenia przeciwstawiać straty (towarzystw lotniczych) niedopuszczalnemu ryzyku dla zdrowia i życia pasażerów - dodał. Loty w Europie Tymczasem Dania przedłużyła do godziny 8 rano we wtorek zamknięcie swych lotnisk. Możliwy jest jednak ruch lotniczy nad tym krajem powyżej 11 tys. metrów - poinformowała duńska agencja nawigacji lotniczej Naviair. Niemiecka państwowa agencja bezpieczeństwa ruchu lotniczego DFS przedłużyła zamknięcie przestrzeni powietrznej Niemiec do godziny 2 nad ranem we wtorek. Przestrzeń powietrzna nad Wielką Brytanią będzie zamknięta co najmniej do godz. 1 w nocy we wtorek (2 w nocy czasu polskiego). Większość francuskich lotnisk, w tym paryskie, nie będzie czynna co najmniej do wtorku rano. Natomiast Węgry i Litwa otworzyły w poniedziałek swą całą przestrzeń powietrzną, a Bułgaria, Słowacja Rumunia, Finlandia i Szwecja uczyniły to częściowo.