- Pragnę podkreślić, że trwające kontakty to dopiero początek - oświadczył rzecznik MSZ Qin Gang. - Kontakty rządu centralnego z dalajlamą są szczere. Jeśli tylko ze strony dalajlamy otrzymamy dowody szczerości, zwłaszcza w sferze czynów, kontakty te będą kontynuowane - podkreślił. Wcześniej jeden z dwóch tybetańskich wysłanników, którzy uczestniczyli w rozmowach z przedstawicielami władz chińskich, ocenił, że niedzielne spotkanie w Shenzhen stanowiło "dobry pierwszy krok". - To był dobry pierwszy krok - powiedział Lodi Gyari na lotnisku w Hongkongu przed odlotem do Indii, gdzie znajduje się siedziba tybetańskiego rządu na uchodźstwie. - Przeprowadziliśmy bardzo szczere rozmowy. W trakcie spotkania przedstawiciele władz chińskich po raz kolejny przedstawili żądania, aby dalajlama "zaprzestał działalności mającej na celu rozpad Chin i sabotowanie olimpiady w Pekinie". Zaznaczyli, że choć "zamieszki w Tybecie stworzyły nowe przeszkody dla kontaktów i konsultacji z wysłannikami dalajlamy, rząd zorganizował spotkanie z wielką cierpliwością i szczerością". Według tybetańskich władz na uchodźstwie w zamieszkach, które wybuchły 10 marca w Tybecie i zostały stłumione przez chińskie siły bezpieczeństwa, zginęły co najmniej 203 osoby. Pekin oskarża protestujących o zabicie 18 cywilów i dwóch policjantów.