Rewizja rozpoczęła się m.in. w mieszkaniu członka Zarządu Głównego ZPB Andrzeja Poczobuta, który nad ranem także został zatrzymany i prezes oddziału ZPB w Wołkowysku Marii Tiszkowskiej. Sprawa karna wobec Borys i "innych osób", jak informuje prokuratura, dotyczy podżegania do nienawiści na tle narodowościowym i religijnym, a także "rehabilitacji nazizmu". Według komunikatu prokuratury generalnej chodzi o organizowanie w okresie od 2018 r. "szeregu nielegalnych przedsięwzięć masowych z udziałem niepełnoletnich, w czasie których czczono uczestników band antysowieckich działających w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej i po jej zakończeniu". - Dokonywali oni grabieży i zabójstw ludności cywilnej, niszczenia majątku. Ich działania miały na celu rehabilitację nazizmu i usprawiedliwienie ludobójstwa narodu białoruskiego - twierdzi prokuratura. ZPB: Zastraszanie mniejszości polskiej na Białorusi Andżelika Borys została zatrzymana we wtorek. W środę skazano ją na 15 dni aresztu za organizację "nielegalnej imprezy masowej". Prezes ZPB sądzona była z artykułu, który mówi o złamaniu przepisów dotyczących organizacji imprez masowych. Chodzi o zorganizowany 7 marca doroczny jarmark rzemieślników Grodzieńskie Kaziuki. Władze Związku Polaków na Białorusi wydały oświadczenie w którym stwierdzono, że bezpodstawne zatrzymanie Borys służy "zastraszaniu całego środowiska polskiej mniejszości na Białorusi". Związek to największa na Białorusi organizacja mniejszości polskiej. W 2005 r. władze Białorusi pozbawiły ją rejestracji. Czytaj też: Białoruś: Andrzej Poczobut zatrzymany