Peter McKelvie ponad 20 lat spędził na poszukiwaniach dowodów w sprawie seksualnego wykorzystywania dzieci przez czołowe postaci brytyjskiej sceny politycznej, a zgłaszane przez niego oskarżenia podprowadziły do rozpoczęcia dwa lata temu śledztwa policyjnego. Powiedział on, że "potężna elita" pedofili stosowała "najgorszą formę" wykorzystywania. Rząd brytyjski zapowiedział już dwie rewizje oskarżeń o pedofilię. Jak powiedział redaktor BBC Nick Robinson, doprowadziły do tego "dramatyczne zmiany w postawach społecznych". Stały sekretarz brytyjskiego MSW Mark Sedwill będzie odpowiadać na pytania specjalnej komisji Izby Gmin, jak jego resort traktował oskarżenia o molestowanie dzieci zgłaszane w ciągu 20 lat. (Stały sekretarz jest najwyższym rangą zawodowym urzędnikiem resortu, kierującym jego biurokracją i praktycznie nieusuwalnym przez ministra.) W poniedziałek w Izbie Gmin minister spraw wewnętrznych Theresa May zapowiedziała, że pierwsza rewizja będzie dogłębnym dochodzeniem przeprowadzonym przez niezależną komisję ekspertów ds. prawa i ochrony dzieci. Natomiast drugie dochodzenie, na czele którego stanie szef Krajowego Stowarzyszenia Zapobiegania Okrucieństwu wobec Dzieci (NSPCC), prowadzącego kampanie i działania na rzecz ochrony dzieci w Anglii, Walii, Irlandii Północnej i na Wyspach Normandzkich, Peter Wanless - zajmie się zbadaniem, jak policja i prokuratura traktowały przekazywane im informacje. McKelvie, który udzielił pierwszego od 20 lat telewizyjnego wywiadu, powiedział BBC, że jest przekonany, że są dowody na powiązania pewnej liczby byłych polityków z domniemaną siecią pedofilską. Według niego dzieci wykorzystywane były przez około 20 osób, ale o wiele większa grupa wiedziała o tym i nic nie uczyniła, choć zareagowanie leżało w możliwościach tych osób. Część oskarżanych o wykorzystywanie dzieci już nie żyje. McKelvie powiedział BBC, że przed "wielu, wielu laty" rozmawiał z ofiarami i że dzieci - "niemal wyłącznie chłopcy" - były przekazywane jak "kawałki mięsa". Poddawani byli "najgorszej formie wykorzystania", w tym gwałtowi. McKelvie pracował nad skazaniem nieżyjącego już pedofila Petera Rightona, byłego konsultanta Krajowego Biura ds. Dzieci. Zanim skazano go za import pornografii dziecięcej, był również członkiem założycielem Paedophile Information Exchange (PIE), brytyjskiej propedofilskiej organizacji. Organizacja ta dążyła do "ulżenia cierpieniom wielu dorosłych i dzieci" i w tym celu prowadziła kampanię na rzecz zniesienia wieku przyzwolenia (na czynności seksualne). Chodziło o ustalenie dolnej granicy wieku, od której osoba jest uznana za zdolną do wyrażenia ważnej prawnie zgody na czynności seksualne z inną osobą. PIE oficjalnie rozwiązano w 1984 roku.. W marcu tego roku według mediów wypłynęły dowody, że PIE w latach 1977-80, kiedy zabiegała o ustanowienie wieku przyzwolenia na wiek czterech lat, otrzymała w grantach od Home Office 70 tys. funtów (na obecne warunki - 400 tys.). W 2012 roku w parlamencie sprawę pedofilów na stanowiskach podniósł laburzysta Tom Watson, doprowadzając do wstępnego śledztwa policyjnego, które przekształcono w formalne dochodzenie w zeszłym roku. Według byłego ministra zdrowia lorda Warnera przeprowadzone przez niego dochodzenie w 1992 roku wykazało, że w latach 80. domy dziecka były dostawcami dzieci dla ustosunkowanych pedofilów. Nie była to zorganizowana działalność, a jedynie, jak powiedział, ludzie wykazywali "brak wrażliwości" na pewne sprawy. Wskazał, że nadal ludzi na stanowiskach otacza poważanie, budzą oni uległość otoczenia. - Wystarczy spojrzeć na sprawę Jimmy'ego Saville'a, czemu więc nie spodziewać się, że dotyczy to też polityków - dodał, odnosząc się do skandalu pedofilskiego wokół byłego gwiazdora korporacji BBC, przeciwko któremu policja wszczęła dwa lata temu formalne dochodzenie w sprawie przestępstw seksualnych na nieletnich. Policja prowadzi obecnie dwa dochodzenia w sprawach o pedofilię, z którymi związane są osoby z brytyjskiego establishmentu lat 80. Londyńskie służby od 2012 roku prowadzą śledztwo w sprawie domniemanego wykorzystywania seksualnego dzieci podczas przyjęć z udziałem ówczesnych parlamentarzystów. Natomiast policja z Manchesteru bada sprawę, w której oskarżony o wykorzystywanie w latach 80. i 90. dzieci jest zmarły w 2010 roku parlamentarzysta Cyril Smith.