SPD najprawdopodobniej straci status najsilniejszego ugrupowania parlamentarnego w berlińskiej Izbie Deputowanych - napisał "Spiegel". CDU wygrywa z partią Olafa Scholza W powtórnych wyborach socjaldemokraci z rządzącą burmistrz Franziską Giffey uzyskali, według pierwszych prognoz stacji ARD, historycznie słaby wynik - 18,5 proc. To plasuje ich za CDU (27,5 proc.) z czołowym kandydatem Kaiem Wegnerem. W szacunkach telewizji ZDF, SPD dochodzi do 18 proc., a CDU - do 28. Zieloni, ze swoją kandydatką Bettiną Jarasch, również liczyli na pierwsze miejsce, ale są na równi z SPD (ARD: 18,5 proc., ZDF: 18 proc.). Lewica (ARD: 12,5 proc., ZDF: 13 proc.) również uzyskała słabszy wynik niż w poprzednich głosowaniach. Według przewidywań Alternatywa dla Niemiec (AfD) nadal będzie reprezentowana w Izbie Deputowanych (ARD i ZDF: 9 proc.). Z kolei Wolna Partia Demokratyczna (FDP) może nie być w stanie wejść do parlamentu miasta (ARD: 4,5 proc., ZDF: 5 proc.). Nieprawidłowości podczas wrześniowych wyborów w Berlinie Berlin musiał powtórzyć wybory z września 2021 roku. Pojawiły się wówczas problemy z samym przebiegiem elekcji, brakiem kart do głosowania i innymi nieprawidłowościami. Krajowy Trybunał Konstytucyjny Berlina uznał wrześniowe głosowanie za nieważne i nakazał jego powtórzenie. W niedzielę frekwencja wyniosła 63,5 proc. To znacznie mniej niż w wyborach w 2021 roku, gdy było 75,4 proc. Wówczas jednak głosowanie odbywało się równolegle z wyborami federalnymi. Chadecy mogli wiele zyskać - podsumowuje "Spiegel". We wrześniowych wyborach rozkład głosów przedstawiał się następująco: SPD - 21,4 proc., Zieloni - 18,9 proc., CDU - 18,0 proc., Lewica - 14,1 proc., AfD - 8,0 proc., FDP - 7,1 proc. Dla CDU to wzrost o prawie 10 punktów procentowych. Partie rządzące: SPD, Zieloni i Lewica straciły po kilka procent - przybliża dziennik.