Aresztowanym zarzuca się przygotowywanie zamachu stanu. Jak potwierdziła prokuratura, plan grupy zakładała "zlikwidowanie demokratycznych rządów prawa na szczeblu gminnym i powiatowym przez 'zbrojne ramię' organizacji'". Dodano, że grupa brała pod uwagę, że może się to wiązać z ofiarami śmiertelnymi. "Organizacja traktowała taki scenariusz jako niezbędny pośredni krok w kierunku pożądanej zmiany systemu na wszystkich poziomach" - dodał prokurator federalny. Chcieli wynieść do funkcji lidera państwa 71-letniego "Księcia" 22 osoby spośród aresztowanych to członkowie organizacji terrorystycznej, trzy pozostałe to zwolennicy tej organizacji - poinformowała prokuratura. - Ponadto jest jeszcze 27 innych podejrzanych - poinformowała rzeczniczka prokuratury w Karlsruhe. Prokuratura Federalna zapowiada, że jeszcze w środę rozpocznie przesłuchiwanie pierwszych zatrzymanych. Przed południem niemieckie MSW potwierdziło, że aresztowani w środę rano ekstremiści planowali zamach stanu, a ponadto prowadzali szkolenia strzeleckie. Prokuratura ujawniła, że wśród aresztowanych ekstremistów, którzy planowali zamach stanu w Niemczech, są osoby "pełniące znaczące stanowiska" i obywatelka Rosji Witalija B., która miała być zwolenniczką organizacji. "Obywatele Rzeszy” i antyszczepionkowcy uciekają do Paragwaju Niemiecka prokuratura zidentyfikowała także podejrzanych o przywództwo grupy ekstremistów. Według śledczych Obywatelami Rzeszy mieli kierować 71-letni mężczyzna znany jako Książę Heinrich XIII, członek rodu szlacheckiego i 69-letni Ruediger, były spadochroniarz. Grupa planowała powołać owego księcia Heinricha XIII na nowego lidera Niemiec po przeprowadzeniu zamachu stanu. Według dziennika "Bild" wśród zatrzymanych Obywateli Rzeszy (Reichsbuerger) są sędzia Sądu Okręgowego w Berlinie i żołnierz służb specjalnych Bundeswehry. Przeszukano mieszkanie i biuro wojskowego z KSK (jednostka specjalna Bundeswehry) w koszarach w Calw (Badenia-Wirtembergia). "Według Służby Kontrwywiadu Wojskowego (MAD) żołnierz jest członkiem sztabu elitarnej jednostki" - napisał "Bild". O godz. 6 rano siły specjalne weszły do domu w willowej dzielnicy Wannsee w Berlinie, zatrzymując Birgit M.-W. - byłą posłankę do Bundestagu partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) i sędzię sądu okręgowego w Berlinie - relacjonuje dalej gazeta. Ogólnokrajową akcję przeszukań i zatrzymań członków organizacji Obywatele Rzeszy od wczesnych godzin porannych w środę prowadzili funkcjonariusze Federalnego Urzędu Policji Kryminalnej (BKA) i jednostek specjalnych (GSG 9 i SEK). W akcji uczestniczyło blisko 3 tys. funkcjonariuszy, którzy przeszukali 137 miejsc, należących do 52 podejrzanych. Aresztowań dokonano na terenie Badenii-Wirtembergii, Bawarii, Berlina, Hesji, Dolnej Saksonii, Saksonii i Turyngii, po jednej osobie zatrzymano również w Austrii i we Włoszech. Ponadto przeszukania przeprowadzono również w Brandenburgii, Nadrenii Północnej-Westfalii, Nadrenii-Palatynacie i Kraju Saary. Spisek zdelegalizowanego ruchu? Plany obalenia rządu RFN przez członków grupy tzw. Obywateli Rzeszy, spośród których w środę rano aresztowano 25 osób, wskazują na "głębię zagrożenia terrorystycznego". Osoby te kierowały się "brutalnymi fantazjami o rewolucji i ideologiami spiskowymi" - skomentowała w Berlinie szefowa MSW Nancy Faeser. "Obywateli Rzeszy łączy nienawiść do demokracji, naszego państwa i ludzi, którzy stają w obronie naszej społeczności" - oświadczyła minister. Obywatele Rzeszy to nieformalny ruch negujący prawne istnienie państwa niemieckiego w obecnym kształcie, zaprzeczający prawnemu istnieniu Republiki Federalnej Niemiec. Członkowie grupy uznają zwykle dalsze trwanie przedwojennej Rzeszy jako jedynego prawowitego państwa niemieckiego, często odmawiają płacenia podatków i pozostają w konflikcie z władzami.Niemiecka polityk o deportacji Mołdawian: Miejsce dla uchodźców z UkrainyW 2020 roku działalność ruchu została zdelegalizowana przez niemieckie MSW. Według Urzędu Ochrony Konstytucji organizacja ma ok. 21 tys. zwolenników. Podczas nalotu w 2016 roku Georgensgmuend w Bawarii jeden z tzw. Obywateli Rzeszy postrzelił czterech policjantów, z których jeden zmarł.