Minister spraw zagranicznych Chin Wang Yi poinformował o planach współpracy z Federacją Rosyjską na marginesie posiedzenia parlamentu w Pekinie. - Chiny chcą współpracować z Rosją, aby wspierać nowe czynniki i umacniać przyjaźń - mówił podczas konferencji prasowej. - Rosyjski gaz ziemny trafił do tysięcy gospodarstw domowych w Chinach, a chińskie samochody jeżdżą po ulicach Rosji, co w pełni pokazuje odporność i szerokie perspektywy wzajemnie korzystnej współpracy - podkreślił Wang. Podczas środowego spotkania Władysława Bartoszewskiego z Li Huiem, wiceminister spraw zagranicznych Polski przekazał dyplomacie, że Chiny nie powinny udzielać Rosji wsparcia gospodarczego, politycznego czy wojskowego. Partnerstwo "bez granic" z Rosją Chiny zadeklarowały jeszcze w lutym 2022 roku, kiedy na kilka dni przed rozpoczęciem pełnoskalowej inwazji na Ukrainę Władimir Putin udał się z wizytą do Pekinu. Szef chińskiego MSZ uderza w USA. "Gdzie jest ich wiarygodność?" Szef chińskiego MSZ odniósł się również do relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Zdaniem Wang Yi wymiana między krajami może być kontynuowana tylko wtedy, gdy "obie strony będą szanować i uznawać swoje różnice". Nadmienił, że po spotkaniu Xi Jinpinga z Joe Bidenem końcem zeszłego roku w stosunkach chińsko-amerykańskich "nastąpił pewien postęp". - Strona amerykańska nadal błędnie postrzega Chiny, a złożone przez nią obietnice nie zostały tak naprawdę spełnione - mówił, nie precyzując o jakie obietnice miało chodzić. Zdaniem polityka "metody tłumienia Chin (przez USA - red.) są stale odnawiane, a lista jednostronnych sankcji jest stale rozszerzana". - Jeśli Stany Zjednoczone zawsze mówią jedno, a robią drugie, to gdzie jest ich wiarygodność jako głównego mocarstwa? Jeśli Stany Zjednoczone stają się nerwowe i niespokojne, gdy słyszą słowo "Chiny", to gdzie jest ich pewność siebie jako wielkiego mocarstwa? - pytał minister spraw zagranicznych Chin. Ponadto minister oskarżył USA o próbę "ograniczania wzrostu" Chin. Chiński minister mówił o "obsesji": USA same sobie zaszkodzą Wang Yi stwierdził również, że "jeśli Stany Zjednoczone mają obsesję na punkcie tłumienia Chin, to ostatecznie same sobie zaszkodzą". - Metody ograniczania Chin są stale udoskonalane a lista jednostronnych sankcji stale rozszerzania - oświadczył Wang. Zdaniem chińskiego ministra "przestępstwa", które USA chcą dodać do listy tych, które Chiny miały rzekomo popełnić "osiągnęły niewiarygodny poziom". - Joe Biden dał jasno do zrozumienia (podczas spotkania z Xi Jinpingiem w listopadzie - red.), że Stany Zjednoczone nie będą dążyć do nowej zimnej wojny ani do zmiany chińskiego systemu czy poparcia niepodległości Tajwanu - zapewnił Wang Yi. Źródło: Reuters, Associated Press *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024 Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!