Do tej pory tylko Kervielowi postawiono zarzuty w tej aferze. W piątek o współudział w nielegalnych operacjach informatycznych na przełomie 2007 i 2008 roku oskarżono 24-letniego Thomasa Mougarda, asystenta "maklera stulecia". Źródła sądowe poinformowały, że Mougard, który w trakcie przesłuchania nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, został wypuszczony na wolność. Postawienie zarzutów wspólnikowi Kerviela zbiega się w czasie z kolejnym przesłuchaniem w poniedziałek głównego oskarżonego. Zgodnie z nową, ofensywną, linią obrony, jego adwokaci domagają się pociągnięcia do odpowiedzialności przełożonych Societe Generale. - Niech skończy się powtarzanie, że to afera Kerviela. To afera Societe Generale - powiedział dziennikarzom jeden z jego adwokatów Eric Dupond-Moretti. Dodał, że dopóki bank wychodził na swoje, wszystko było w porządku, "dopiero, kiedy SocGen stracił pieniądze, Kerviel stał się winien wszystkiemu". Śledztwo w sprawie gigantycznych strat we francuskim banku powinno się zakończyć w najbliższych tygodniach. Jednak, jak komentują media, w razie rozszerzenia dochodzenia na zwierzchników Kerviela może się ono przeciągnąć na kolejne miesiące, a może i lata. 18 marca tego roku po pięciu tygodniach aresztu Kerviel, na którym ciążą zarzuty "fałszerstwa, nadużycia zaufania i niedozwolonego wprowadzenia danych informatycznych", wyszedł na wolność i pozostaje pod nadzorem sądowym. Pracuje obecnie jako konsultant w pewnej firmie informatycznej. Specjalna wewnętrzna komisja SocGen uznała w maju tego roku, że zwierzchnicy Kerviela nie dopełnili obowiązków dotyczących kontroli prowadzonych przezeń operacji. Według tego raportu kontrola wewnętrzna banku nie zareagowała na 74 ostrzeżenia wysłane po niedozwolonych operacjach maklera.