"Pilnie musimy wzmocnić kontrolę naszej wspólnej granicy zewnętrznej - powiedział holenderski minister ds. migracji Klaas Dijkhoff na konferencji prasowej po spotkaniu szefów MSW w Luksemburgu. - Europejska straż graniczna powinna zacząć działać możliwie najszybciej. Chcielibyśmy, aby nastąpiło to już latem". Według Dijkhoffa, który przewodniczył obradom w Luksemburgu, rządy państw UE chcą możliwie najszybciej zacząć negocjacje z Parlamentem Europejskim na temat przepisów o wspólnej straży granicznej i przybrzeżnej, a jednocześnie rozpocząć przygotowania do wdrożenia tych decyzji. Co zakłada propozycja Stworzenie wspólnej straży granicznej i przybrzeżnej Komisja Europejska zaproponowała już w połowie grudnia ubiegłego roku. Zgodnie z propozycją na bazie obecnie istniejącej unijnej agencji Frontex, odpowiedzialnej za zarządzanie granicami zewnętrznymi w UE, powstać ma silniejsza Agencja ds. Straży Granicznej i Przybrzeżnej dysponująca stałym korpusem w liczbie co najmniej 1500 funkcjonariuszy, oddawanych w razie potrzeby do dyspozycji przez państwa członkowskie strefy Schengen. Kraje UE odrzuciły jednak pomysł, zawarty w pierwotnym projekcie KE, by wspólna straż graniczna mogła interweniować na problematycznym fragmencie granicy zewnętrznej UE nawet bez zgody kraju, w którym te siły miałyby się znaleźć. KE sugerowała, by takie działania podejmowano w ostateczności, gdy właściwe funkcjonowanie strefy Schengen byłoby zagrożone (np. w obliczu silnej presji migracyjnej), a państwo członkowskie nie wypełniałoby zaleceń Agencji. "To niemożliwe. Straż będzie interweniować zawsze za zgodą kraju członkowskiego. Suwerenność państw nie jest podawana w wątpliwość" - powiedział w czwartek unijny komisarz spraw wewnętrznych Dimitris Awramopulos. Także polski minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak ocenił, że wszystko wskazuje na to, iż zaakceptowano zasadę, według której przyszła wspólna straż graniczna "nie będzie mogła być użyta wbrew woli państwa, na terenie którego miałaby działać". Z Luksemburga Anna Widzyk