Jak relacjonuje "WSJ", instrukcje pochodziły od dowództwa formacji al-Kuds, czyli specjalnej jednostki irańskiej Gwardii Rewolucyjnej. Ich adresatem byli wspierani przez Iran radykałowie szyiccy w Iraku. Irańczycy przekazali im, by byli gotowi na użycie siły po tym, jak Stany Zjednoczone zaatakują Syrię. Według dziennika potencjalnym celem ataków ma być m.in. amerykańska ambasada w Bagdadzie. Źródła "WSJ" nie ujawniły ocen wywiadu USA dotyczących celów ataków. Doniesień dziennika nie skomentował Departament Stanu USA ani CIA. Departament Stanu wydał w czwartek ostrzeżenie dla obywateli USA, by nie podejmowali, poza niezbędnymi przypadkami, podróży do Iraku. W oświadczeniu tym oceniono, że "działalność terrorystyczna i przemoc na tle religijnym utrzymuje się w wielu rejonach kraju na poziomie bez precedensu od 2008 roku". Polityczny i wojskowy establishment Syrii wywodzi się z alawitów (odłam szyizmu) i dlatego szyici w Iraku opowiadają się w konflikcie syryjskim po stronie reżimu Baszara el-Asada.