Donald Trump zaatakował we wtorek Mitcha McConnella. "To ponury, posępny i pozbawiony uśmiechu polityczny wyrobnik, a jeśli republikańscy senatorowie zostaną z nim, to ponownie nie wygrają" - przekonywał były prezydent. Trump publicznie krytykował McConnella, gdy ten uznał demokratę Joe Bidena za zwycięzcę w prezydenckich wyborach. Po czterech latach ścisłej współpracy rozbieżność między nimi pogłębiła się jeszcze w ubiegłą sobotę. Trump i "największy na świecie megafon" Senator, mimo że głosował za uniewinnieniem Trumpa w procesie o impeachment, nazwał go w chwilę później "praktycznie i moralnie odpowiedzialnym" za zamieszki na waszyngtońskim Kapitolu, w trakcie których zginęło pięć osób. Sugerował, że były prezydent może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej. "Nie ma wątpliwości, że były prezydent Trump ponosi moralną odpowiedzialność. (...) Jego zwolennicy zaatakowali Kapitol w następstwie kłamstw, które wykrzykiwał przez największy na świecie megafon. Jego zachowanie podczas i po chaosie było również nie do przyjęcia, poczynając od ataku na wiceprezydenta Mike Pence'a podczas zamieszek, po wychwalanie przestępców po ich zakończeniu" - pisał w poniedziałek McConnell na łamach "Wall Street Journal". "Nigdy nie zrobi tego, co trzeba zrobić" Reuters zauważył, że obydwaj politycy próbują skierować Partię Republikańską w przeciwnych kierunkach. McConnell opowiada się za tradycyjną koncentracją na budżecie i podejściu prohandlowym. Trump, wciąż wspierany przez dużą część republikańskiej bazy wyborczej, preferuje bardziej populistyczny profil. "Nigdy nie zrobi tego, co trzeba zrobić, ani tego, co jest dobre dla naszego kraju. Kiedy będzie to konieczne i stosowne, wesprę jego głównych rywali, którzy popierają 'Making America Great Again' i naszą politykę 'America First'. Chcemy błyskotliwego, silnego, myślącego i współczującego przywództwa" - argumentował cytowany przez CNN Trump. Trump o "liderze trzeciej kategorii" Wyraźnie też dezawuował McConnella jako polityka. "To jest wielki moment dla naszego kraju i nie możemy pozwolić, aby przepadł z liderami 'trzeciej kategorii' mającymi kształtować naszą przyszłość!" - przekonywał były prezydent. Spotkanie w kurorcie Trumpa W ubiegłym miesiącu Trump piętnował zajmującą trzecią pozycję w partyjnej hierarchii republikańską członkinię Izby Reprezentantów Liz Cheney, która głosowała za przeforsowaniem artykułu inicjującego proces impeachmentu. O wzmocnienie relacji z byłym prezydentem zabiega przywódca mniejszości republikańskiej w Izbie Reprezentantów Kevin McCarthy. W styczniu spotkali się w kurorcie Trumpa w Palm Beach, Mar-a-Lago. Zgodnie z informacją komitetu akcji politycznej byłego prezydenta "Save America", rozmawiali na temat wyborów do Kongresu w 2022 roku.