Pozostałe kraje na tej liście to Arabia Saudyjska, Birma, Chiny, Iran, Korea Północna, Kuba, Syria, Turkmenistan, Uzbekistan i Wietnam. "Łączą one drastyczne często filtrowanie treści (publikowanych w internecie) z ograniczeniami dostępu, śledzeniem cyberdysydentów oraz propagandą on-line" - wskazuje raport. Dodaje, iż na całym świecie przebywa obecnie w więzieniach około 120 blogerów i internetowych aktywistów - przede wszystkim w Chinach, Iranie i Wietnamie. Jak czytamy w raporcie, władze Chin zwiększyły naciski na prywatne firmy internetowe, by współpracowały z nimi przy wprowadzaniu restrykcji w sieci. Jednocześnie korzystający z niewielkiego państwowego wynagrodzenia blogerzy szerzą w internecie partyjną propagandę. Według Reporterów bez Granic, Iran dąży do stworzenia "narodowego internetu", odizolowanego od reszty świata. Wspiera także władze Syrii w cenzurowaniu internetowych informacji na temat represji, podejmowanych wobec opozycji przez reżym prezydenta Baszara el-Asada. Raport zawiera także listę 14 państw, znajdujących się "pod obserwacją". Są wśród nich kraje demokratyczne, jak Francja i Australia, którym zarzuca się filtrowanie treści internetowych lub plany wprowadzenia takiego filtrowania.